Rywalizacja o najwyższy stopień podium trwała do ostatniego strzelania, a toczyli ją Svendsen z Martinem Fourcade. Francuz, który jest liderem Pucharu Świata i w tych mistrzostwach wywalczył już dwa złote medale: w sprincie i biegu na dochodzenie, tym razem nie wytrzymał presji i trzykrotnie spudłował, co spowodowało, że bezbłędnie strzelający Norweg uzyskał przed ostatnią pętlą ponad 20-sekundową przewagę.
Polska sztafeta w składzie: Krzysztof Pływaczyk, Tomasz Sikora, Adam Kwak, Łukasz Szczurek była w czasie zawodów tylko tłem dla pozostałych ekip. W sumie biało-czerwoni, zanim zostali zdublowani i musieli zakończyć rywalizację (znajdowali się wtedy na 22 pozycji w gronie 29 startujących), zarobili cztery rundy karne, a naboje dobierali 13 razy.
PAP, arb