Właściciel Steauy Bukareszt George Becali zdradził lokalnym mediom, że planuje po zakończeniu sezonu pozbyć się wszystkich zagranicznych piłkarzy i zbudować drużynę opartą tylko na Rumunach.
- W 1986 roku w naszym zespole grali tylko Rumuni i klub sięgnął po Puchar Europy pokonując w finale Barcelonę, więc dlaczego mam płacić wysokie pensje zagranicznym piłkarzom i niczego nie wygrywać? - zastanawiał się Becali, który od ponad dwóch lat jest także posłem do Parlamentu Europejskiego z ramienia Partii Wielkiej Rumunii. - Nigdy nie podążymy taką drogą jak CFR Cluj - dodał nawiązując do faktu, że w kadrze drużyny z Klużu znajduje się aż 18 obcokrajowców. Becali stwierdził w 2009 roku, że CFR Cluj finansowany jest przez "węgierskich masonów".
Becali, jeden z najbogatszych Rumunów, to postać bardzo kontrowersyjna. Właściciel Steauy Bukareszt znany jest z akcji charytatywnych prowadzonych w imieniu Kościoła Prawosławnego, ale także z wypowiedzi o charakterze homo- i ksenofobicznym. W związku z bezprawnym przetrzymywaniem trzech osób, które oskarżał o kradzież samochodu spędził 15 dni w areszcie. Był także dwukrotnie podejrzewany o próbę przekupienia piłkarzy innych drużyn.
Steaua po raz ostatni mistrzostwo Rumunii wywalczyła w 2006 roku, a obecnie zajmuje w lidze piąte miejsce, ze stratą dziewięciu punktów do lidera i lokalnego rywala - Dinama.PAP, arb