Wielu brytyjskich sportowców narzeka na małą liczbę biletów, jaką otrzymają dla bliskich chcących obejrzeć ich występy w igrzyskach w Londynie. Z pomocą przyszli kibice, którzy zdobyli dla nich dodatkowe wejściówki na zagranicznych serwisach aukcyjnych.
Każdy zawodnik może liczyć na dwa bilety na zawody, w których będzie brał udział. Stąd zdecydowana większość przyjaciół i członków rodzin brytyjskich sportowców obejrzy ich występy w telewizji. Niezadowolenie z powodu takiego rozwiązania wyraził na portalu społecznościowym Twitter mistrz świata w biegu na 400 m przez płotki Dai Greene. Na wpis zareagowali internauci, dzięki którym niespełna 26-letni Walijczyk mógł kupić dodatkowych osiem wejściówek.
- To prawdziwe wcielenie olimpijskiego ducha. Rzadko słyszy się o takich gestach. To wykracza poza sposoby, w jakie zazwyczaj ludzie pomagają innym - powiedział w rozmowie z BBC szczęśliwy mistrz Europy z 2010 roku.
Fani skorzystali z możliwości, jaką daje przynależność Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej. Dzięki temu mogli zakupić karty wstępu na oficjalnych stronach internetowych pozostałych krajów członkowskich, z których każdy otrzymał własną pulę biletów. Pomoc Greene'owi zaoferował m.in. Matt de Monte z Londynu, który na zagranicznych serwisach nabył ponad 20 wejściówek na olimpijskie zmagania. - To świetne uczucie, kiedy robisz wszystko, co może przyczynić się do osiągnięcia sukcesów na igrzyskach przez naszych sportowców oraz całą drużynę narodową - uzasadnił De Monte.
Z czasem kibice zaczęli kontaktować się z kolejnymi brytyjskimi olimpijczykami, oferując swoją pomoc. Pięć osób zgromadziło 14 biletów dla zdobywcy złotego medalu z Pekinu w wioślarstwie Zaca Purchase'a (dwójka podwójna wagi lekkiej). Obecnie wielu zawodników szuka za pomocą Twittera ofert kupna kart wstępu dla swoich bliskich. Jeszcze jedną szansę na nabycie dodatkowych wejściówek za pośrednictwem oficjalnej strony imprezy chętni będą mieli w kwietniu. Komitet organizacyjny igrzysk w Londynie (LOCOG) udostępni wówczas do odsprzedaży bilety, z których zrezygnowały osoby wylosowane w pierwszym etapie przydziału.
- To prawdziwe wcielenie olimpijskiego ducha. Rzadko słyszy się o takich gestach. To wykracza poza sposoby, w jakie zazwyczaj ludzie pomagają innym - powiedział w rozmowie z BBC szczęśliwy mistrz Europy z 2010 roku.
Fani skorzystali z możliwości, jaką daje przynależność Wielkiej Brytanii do Unii Europejskiej. Dzięki temu mogli zakupić karty wstępu na oficjalnych stronach internetowych pozostałych krajów członkowskich, z których każdy otrzymał własną pulę biletów. Pomoc Greene'owi zaoferował m.in. Matt de Monte z Londynu, który na zagranicznych serwisach nabył ponad 20 wejściówek na olimpijskie zmagania. - To świetne uczucie, kiedy robisz wszystko, co może przyczynić się do osiągnięcia sukcesów na igrzyskach przez naszych sportowców oraz całą drużynę narodową - uzasadnił De Monte.
Z czasem kibice zaczęli kontaktować się z kolejnymi brytyjskimi olimpijczykami, oferując swoją pomoc. Pięć osób zgromadziło 14 biletów dla zdobywcy złotego medalu z Pekinu w wioślarstwie Zaca Purchase'a (dwójka podwójna wagi lekkiej). Obecnie wielu zawodników szuka za pomocą Twittera ofert kupna kart wstępu dla swoich bliskich. Jeszcze jedną szansę na nabycie dodatkowych wejściówek za pośrednictwem oficjalnej strony imprezy chętni będą mieli w kwietniu. Komitet organizacyjny igrzysk w Londynie (LOCOG) udostępni wówczas do odsprzedaży bilety, z których zrezygnowały osoby wylosowane w pierwszym etapie przydziału.
ja, PAP