Śląsk Wrocław, który wciąż liczy się w walce o mistrzowski tytuł, przystąpił do meczu z Podbeskidziem w najsilniejszym składzie. Pierwsza połowa była jednak rozczarowująca - pojedynek toczył się w sennej atmosferze, głównie w środkowej strefie boiska, w grze było sporo chaosu i niecelnych podań, a Śląsk w niczym nie przypominał czołowego zespołu ligi. Wrocławianie starali się początkowo przejąć inicjatywę w środku pola i przedzierać pod bielską bramkę, ale w polu karnym całkowicie zawodzili. Najbliższy szczęścia w 9 minucie był Łukasz Gikiewicz, ale jego strzał z 16 metrów obronił Mateusz Bąk.
Bielszczanie, do czego zdołali już przyzwyczaić swoich kibiców, grali z kontry. Parze Robert Demjan – Sylwester Patejuk skutecznie przeszkadzali jednak defensorzy Śląska - głównie Jarosław Fojut. Bliski strzelenia gola był w 34 minucie Patejuk, który przebojem wdarł się w okolicę strefy obronnej wrocławian, podał do Demjana, ten oddał mu piłkę, ale płaski, kąśliwy strzał Patejuka minął słupek bramki Mariana Kelemena. Pod koniec pierwszej połowy Podbeskidzie zaczęło przejmować inicjatywę, jednak nie przyniosło to efektu bramkowego.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków bielszczan. W 48 minucie Sebastian Ziajka ubiegł Fojuta i skierował piłkę w kierunku bramki, ale Kelemen był na posterunku. Chwilę później odważnie zaatakował Patejuk, ale Demjan, który otrzymał od niego podanie, przegrał pojedynek z obrońcami. Ziajka szukał szczęścia w strzałach z dystansu, ale jego uderzenie z 30 metrów w 59 minucie przeszło obok słupka.
Śląsk zaatakował śmielej dopiero po godzinie gry. Dzięki temu wywalczył stałe fragmenty gry - rzuty rożne, a także rzut wolny w 63 minucie. To właśnie wówczas Cristian Diaz podał piłkę w pole karne, gdzie głową bramkę dla Śląska uzyskał Piotr Celeban. Po objęciu prowadzenia, gdy wrocławianie skupili się na grze w środku pola i obronie prowadzenia, ataki bielszczan przybrały na sile. W 78 i 84 minucie Podbeskidzie miało szansę na wyrównanie. Najpierw Patejuk z lewej strony dośrodkował w kierunku Demjana, ale ten naciskany przez obrońcę z pięciu metrów posłał piłkę obok bramki, a później doskonałą sytuację zmarnował Piotr Malinowski, który nie trafił z 11 metrów do praktycznie pustej bramki.
Śląsk skontrował tuż przed końcem i mógł podwyższyć prowadzenie, ale Łukasz Madej będąc sam na sam z bramkarzem, posłał piłkę w trybuny. Chwilę później zamiast drugiej bramki dla wrocławian, padł gol wyrównujący. W 90 minucie rzut wolny wykonywał Patejuk, wrzucił piłkę w pole bramkowe, a tu głową celnie uderzył Robert Demjan.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Piotr Celeban (63-głową), 1:1 Robert Demjan (90-głową).
Żółta kartka - Podbeskidzie Bielsko-Biała: Dariusz Łatka. Śląsk Wrocław: Łukasz Gikiewicz.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 3 200.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Mateusz Bąk - Łukasz Mierzejewski (80. Damian Nowak), Bartłomiej Konieczny, Juraj Dancik, Marek Sokołowski - Wojciech Reiman, Dariusz Łatka, Sebastian Ziajka, Sylwester Patejuk (90+1. Mariusz Sacha), Liran Cohen (71. Piotr Malinowski) - Robert Demjan.
Śląsk Wrocław: Marian Kelemen - Mariusz Pawelec, Jarosław Fojut, Piotr Celeban, Tadeusz Socha - Przemysław Kaźmierczak, Rok Elsner, Waldemar Sobota (87. Dariusz Pietrasiak), Łukasz Gikiewicz - Sebastian Mila (29. Łukasz Madej), Cristian Omar Diaz (69. Sebastian Dudek).PAP, arb