"Dobrze, że to już koniec". Bezbarwny Lech zremisował z Widzewem

"Dobrze, że to już koniec". Bezbarwny Lech zremisował z Widzewem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mecz Widzewa z Lechem był nudny (fot. PAP/Adam Ciereszko)
Lech Poznań zremisował na wyjeździe z łódzkim Widzewem 0:0 i zajął czwarte miejsce w lidze.
Piłkarze Lecha przyjechali na stadion Widzewa walczyć o tytuł mistrza Polski, ale na boisku trudno było odróżnić, który zespół grał o najwyższe trofeum, a który o przysłowiową pietruszkę.

Mecz rozegrano w niezbyt szybkim tempie, a mimo to zawodnicy nie ustrzegli się niedokładności i prostych błędów. Obie drużyny miały swoje okazje do strzelenia gola, jednak żadnej ta sztuka się nie udała. Goście w samej końcówce mogli przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry po główce Marcina Kamińskiego z pięciu metrów znakomitą interwencją popisał się Maciej Mielcarz. Kilkadziesiąt sekund później, po główce Grzegorza Wojtkowiaka, piłka przeleciała tuż obok widzewskiej bramce.

Do niezbyt wysokiego poziomu meczu dostosowali się w niedzielę kibice Widzewa, którzy przez większość spotkania zamiast dopingować swój zespół skupiali się na wulgarnych okrzykach pod adresem Lecha, lokalnego rywala ŁKS i warszawskiej Legii. W drugiej połowie odpalili na trybunach race, a jedną z nich rzucili na murawę.

Po meczu powiedzieli:

Mariusz Rumak (trener Lecha): - Nie zrealizowaliśmy dzisiaj swojego planu i to boli. Mieliśmy sytuacje w tym meczu, ale ich nie wykorzystaliśmy. Z perspektywy momentu, w którym obejmowałem ten zespół, trzeba być jednak zadowolonym, że mamy miejsce gwarantujące grę w europejskich pucharach. Teraz trzeba myśleć o kolejnym sezonie, w którym znów będziemy chcieli walczyć o tytuł mistrza kraju.

Radosław Mroczkowski (trener Widzewa): - Dobrze, że te rozgrywki już się kończą. Dzisiaj miałem problem z zebraniem osiemnastki meczowej. Cieszę się, że mimo tej trudnej sytuacji kadrowej potrafiliśmy pokazać się z dobrej strony. Obie drużyny miały swoje sytuacje i obie mogły ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść. Jak często bywa w takiej sytuacji, spotkanie zakończyło się jednak remisem.

Widzew Łódź - Lech Poznań 0:0

Żółta kartka - Widzew Łódź: Piotr Mroziński. Lech Poznań: Luis Henriquez, Dimitrije Injac, Aleksander Tonew.

Sędzia: Dawid Piasecki (Słupsk). Widzów 5 500.

Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Łukasz Broź, Mindaugas Panka, Hachem Abbes, Jakub Bartkowski - Krzysztof Ostrowski (63. Przemysław Oziębała), Princewill Okachi, Piotr Mroziński, Marcin Kaczmarek - Mehdi Ben Dhifallah (82. Mariusz Rybicki), Radosław Matusiak (63. Souheil Ben Radhia).

Lech Poznań: Jasmin Buric - Marcin Kikut (46. Grzegorz Wojtkowiak), Hubert Wołąkiewicz, Marcin Kamiński, Luis Henriquez - Mateusz Możdżeń, Dimitrije Injac, Rafał Murawski, Aleksander Tonew, Vojo Ubiparip (46. Artjom Rudniew) - Bartosz Ślusarski (65. Semir Stilic).

zew, PAP