Pomocnik Lecha Poznań Semir Stilić podczas fety na poznańskim Placu Wolności zaśpiewał do mikrofonu wulgarną przyśpiewkę "A Legia to k....". Teraz tłumaczy, że nie wie nawet, co to słowo oznacza.
- Uwierzcie mi, nawet nie wiem, co to słowo dokładnie oznacza - tłumaczył się pomocnik Lecha Poznań bośniackim dziennikarzom. Obelżywą przyśpiewkę kibiców "Kolejorza" Stilić zaintonował podczas świętowania 4 miejsca, które poznańska drużyna zajęła na koniec sezonu. - Nie wiem dokładnie, co oznacza to słowo. Jestem zawodowym piłkarzem a nie chuliganem - kajał się piłkarz w rozmowie opublikowanej na stronie sportsport.ba.
Okazuje się jednak, że to mało wiarygodne wyjaśnienia. - To dosyć absurdalne tłumaczenie. W języku bośniackim "k****" oznacza dokładnie to samo, co u nas - dementuje tłumaczka języka bośniackiego,Ewa Nikić. - Jest jeszcze drugie znaczenie - również bardzo negatywne. Bośniacy mówią tak o kimś, kto moralnie "oddał się, sprzedał" w imię jakichś niskich pobudek - dodaje.
Pomocnik Lecha zgadza się, że "nie była to dobra sytuacja", ale twierdzi, że nie miał złych intencji. - Nie miałem zamiaru nikogo świadomie obrazić, ale chcę publicznie przeprosić tych, którzy mogli poczuć się urażeni moim zachowaniem - przeprasza Stilić.
O ukaranie Serba wnioskuje Klub Piłkarski Legia Warszawa. "Prosimy o zajęcie się sprawą skandalicznego zachowania zawodników Lecha Poznań podczas spotkania z kibicami, które miało miejsce w niedzielę 6 maja 2012 roku. Na zamieszczonym w Internecie filmie jeden z piłkarzy Semir Stilić intonuje piosenkę obrażającą nasz Klub. Rozumiemy euforię zawodników z Poznania wywołaną wywalczeniem zaszczytnego czwartego miejsca w lidze, ale sposób w jaki świętowali ten niezwykły sukces jest nie do przyjęcia". - czytamy w oficjalnym stanowisku klubu. "Mamy nadzieję, że Komisja Ligi wyciągnie stosowne konsekwencje wobec osób, które obrażały Legię Warszawa i szkodzą wizerunkowi rozgrywek" - wnioskuje Legia.
Okazuje się jednak, że to mało wiarygodne wyjaśnienia. - To dosyć absurdalne tłumaczenie. W języku bośniackim "k****" oznacza dokładnie to samo, co u nas - dementuje tłumaczka języka bośniackiego,Ewa Nikić. - Jest jeszcze drugie znaczenie - również bardzo negatywne. Bośniacy mówią tak o kimś, kto moralnie "oddał się, sprzedał" w imię jakichś niskich pobudek - dodaje.
Pomocnik Lecha zgadza się, że "nie była to dobra sytuacja", ale twierdzi, że nie miał złych intencji. - Nie miałem zamiaru nikogo świadomie obrazić, ale chcę publicznie przeprosić tych, którzy mogli poczuć się urażeni moim zachowaniem - przeprasza Stilić.
O ukaranie Serba wnioskuje Klub Piłkarski Legia Warszawa. "Prosimy o zajęcie się sprawą skandalicznego zachowania zawodników Lecha Poznań podczas spotkania z kibicami, które miało miejsce w niedzielę 6 maja 2012 roku. Na zamieszczonym w Internecie filmie jeden z piłkarzy Semir Stilić intonuje piosenkę obrażającą nasz Klub. Rozumiemy euforię zawodników z Poznania wywołaną wywalczeniem zaszczytnego czwartego miejsca w lidze, ale sposób w jaki świętowali ten niezwykły sukces jest nie do przyjęcia". - czytamy w oficjalnym stanowisku klubu. "Mamy nadzieję, że Komisja Ligi wyciągnie stosowne konsekwencje wobec osób, które obrażały Legię Warszawa i szkodzą wizerunkowi rozgrywek" - wnioskuje Legia.
mp, tvn24.pl, legia.net