Jego redaktorzy, podobnie jak wszystkich pozostałych tytułów, dali polskiemu napastnikowi najwyższą notę.
"Przez pierwszą połowę praktycznie niewidoczny, później wziął sprawy w swoje ręce. Brakuje przymiotników, by określić jego postawę. Po pierwszej strzelonej bramce całkowicie się rozluźnił i z żelazną konsekwencją punktował. Skuteczny i bezbłędny" - oceniono.
Chwalony jest również Łukasz Piszczek. "Interesuje się nim Real Madryt. Udowodnił w sobotę, że nie może być to przypadek. Zatrzymał gwiazdę Bayernu Francka Ribery'ego. Francuz uznawany jest za jednego z najlepszych pomocników na świecie. Polak sobie z nim poradził, a do tego udowodnił, że potrafi również kreować grę w ataku" - napisano.
Trzeci z Polaków Jakub Błaszczykowski zebrał także dobre recenzje. "Zrobił to, co do niego należy i jeszcze więcej. Podawał, miał asystę, odbierał i wywalczył rzut karny. Czego można chcieć więcej?" - podsumowano.
Najbardziej prestiżowy magazyn piłkarski "Kicker" uznał Lewandowskiego bohaterem spotkania.
"Udowodnił, że nie przez przypadek był najskuteczniejszym piłkarzem sezonu w mistrzowskiej ekipie. Trzy gole potwierdziły jego wysoką formę" - stwierdził.
Również zdaniem dziennikarzy i kibiców "goal.com" najlepszym zawodnikiem był Lewandowski, który wraz z Błaszczykowskim tuż po zakończeniu meczu nałożyli na siebie biało-czerwoną flagę.
"Zrobił to, co potrafi najlepiej i co demonstrował przez ostatnie 34 kolejki Bundesligi. Wszystkie okazje wykorzystywał w wyrachowany sposób. Zagrał efektywnie, a wynikiem jest hat-trick. Bezsprzecznie najlepszy" - oceniono.
Wzruszenia po meczu nie potrafił ukryć trener Juergen Klopp. - To był finał, o którym mogłem tylko pomarzyć. Tego nie potrafię nawet ubrać w słowa. Chcę pochwalić Roberta Lewandowskiego. W ciągu ostatnich dwóch sezonów zrobił olbrzymi postęp i wiele mu zawdzięczamy. Zagrał niesamowity mecz, znakomicie wkomponował się w drużynę. On bardzo dobrze do nas pasuje, ale i my do niego. W innej ekipie, która nie funkcjonowałaby tak jak my, mógłby nie błyszczeć tak jak u nas - zaznaczył.sjk, PAP