Kto wygra Ligę Mistrzów? Piłkarze Smudy stawiają na Niemców

Kto wygra Ligę Mistrzów? Piłkarze Smudy stawiają na Niemców

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trener Franciszek Smuda oraz piłkarze: Sebastian Boenisch, Eugen Polanski i Michał Kucharczyk podczas ćwiczeń na stadionie w Lienz (fot. PAP/Leszek Szymański) 
Przebywający na zgrupowaniu w Lienz kadrowicze Franciszka Smudy zgromadzą się 19 maja w sali konferencyjnej Grandhotelu, aby wspólnie obejrzeć finał Ligi Mistrzów Bayern Monachium - Chelsea Londyn. Większość z nich stawia na niemiecki zespół.

Za spory atut biało-czerwoni wskazują fakt, że sobotni mecz odbędzie się na Allianz Arena w Monachium. - Bayern jest zdecydowanym faworytem tego meczu i na pewno udźwignie ten ciężar. Ten zespół gra przecież na własnym stadionie i będzie miał za plecami 12 zawodnika w postaci swoich kibiców - powiedział napastnik Hannoveru 96 Artur Sobiech.

Kamiński stawia na Bayern, Murawski na Chelsea

Podobnego zdania jest Marcin Kamiński. - Chciałbym, aby wygrał Bayern. Ten zespół zanim doszedł do finału, przeszedł trudną drogę i pokazał ogromny charakter - mówił obrońca Lecha Poznań.

Odmiennego zdania jest klubowy kolega Kamińskiego - Rafał Murawski. - Stawiam na Chelsea, ponieważ moim zdaniem mają lepszych piłkarzy. Na  pewno przewagą Bayernu jest gra na własnym stadionie, gdzie na trybunach zgromadzi się mnóstwo Bawarczyków. Spodziewam się, że to będzie bardzo dobry mecz. Fajnie, że w finale spotkają się inne drużyny niż Barcelona i  Real Madryt, bo ich rywalizacja byłaby już nudna - przyznał pomocnik "Kolejorza".

Mierzejewski: Bayern zasługuje na to trofeum

Z kolei Rafał Wolski, którym zainteresowany jest inny niemiecki klub Borussia Dortmund, zwraca uwagę na indywidualności drużyny z Monachium. - Mam nadzieję, że to Bayern wygra. Na korzyść niemieckiej drużyny przemawiają świetni skrzydłowi Arjen Robben i Franck Ribery. To  światowej klasy zawodnicy, którym potrzebna jest jedna lub dwie akcje, aby strzelić gola - ocenił pomocnik Legii Warszawa.

Przewagi gry na własnym stadionie nie dostrzega natomiast Adrian Mierzejewski. - Stawiam na Bayern, choć nie zgadzam się z opinią, że gra na własnym boisku będzie ich przewagą. Na meczu kibiców obydwu drużyn będzie po  równo. Po prostu Bayern w poprzednich spotkaniach lepiej się prezentował i zasługuje na to trofeum - zaznaczył pomocnik Trabzonsporu.

Zgrupowanie w Lienz to ostatni etap przygotowań reprezentacji Polski do mistrzostw Europy w Polsce i na Ukrainie. Potrwa do 28 maja. Dzień wcześniej Smuda ogłosi 23-osobową kadrę na Euro. W trakcie tego obozu biało-czerwoni rozegrają dwa sparingi w Klagenfurcie (22 maja z Łotwą i  26 maja ze Słowacją).

sjk, PAP