Islam albo olimpijskie medale. Sportowcy-muzułmanie mają problem

Islam albo olimpijskie medale. Sportowcy-muzułmanie mają problem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ramadan przypada w tym roku w tym samym czasie co igrzyska olimpijskie w Londynie 
Konieczność przestrzegania ścisłego postu w dziewiątym miesiącu muzułmańskiego kalendarza - ramadanie, który w tym roku rozpoczyna się 20 lipca, może pokrzyżować olimpijskie plany 3500 sportowców tego wyznania. Igrzyska w Londynie rozpoczną się 27 lipca.

Podczas trwania ramadanu od świtu do zmierzchu muzułmaninowi powyżej 10 roku życia nie wolno między innymi spożywać żadnych pokarmów, pić napojów, a nawet zwilżać gardła. W czasie ramadanu muzułmanie zwykle jadają dwa posiłki – po zachodzie słońca i przed świtem. Z tego powodu niektórzy z muzułmańskich sportowców rozważają nieprzestrzeganie rygorystycznych wymagań religijnych, które mogą spowodować zaburzenia organizmu w cyklu treningowym i startowym. - Wiem, że trzeba przestrzegać ramadanu. Chcę jednak ustanowić na  igrzyskach krajowy rekord na swoim dystansie. Potrzebuję energii i jeśli będę miała kłopot z organizmem nie będą zachowywała przepisów obowiązujących w tym miesiącu - tłumaczyła 17-letnia sprinterka Noor al-Malki z Kataru (kraj ten po raz pierwszy wyśle na olimpiadę reprezentację złożoną nie tylko z mężczyzn).

Ponieważ w islamie nie ma jednej wykładni przepisów religijnych, sportowcy mogą się zwrócić do duchowych liderów szkół koranicznych w  swoich państwach z prośbą o interpretację prawa. W świetle wypowiedzi jednej ze szkół, islam pozwala na nieprzestrzeganie ścisłego postu w  ciągu dnia w przypadku, gdy muzułmanin jest w podróży. Taką podróżą będą dla większości muzułmańskich sportowców igrzyska w Londynie. Nie  wszyscy imamowie zgadzają się jednak z taką interpretacją.

 

- Czy pojedziesz samochodem bez paliwa? - pyta retorycznie iracki oszczepnik Ammar Mekki, porównując organizm sportowca do auta. Podobnego zdania jest jego rodak Adnan Taaias, biegający na 800 metrów. - Nie jest możliwe, by pościć i zakwalifikować się do finału. Musimy być podczas igrzysk w najwyższej formie zarówno fizycznej, jak i  psychicznej, a przestrzeganie postu nie pozwoli na osiągnięcie optymalnej dyspozycji - dodaje.

Nie tylko muzułmanie muszą starać się godzić nakazy religijne z  wymaganiami profesjonalnego sportu. Jeden z najbardziej znanych brytyjskich lekkoatletów, trójskoczek Jonathan Edwards, pochodzący z  bardzo religijnej protestanckiej rodziny (jego ojciec jest pastorem), odmawiał na początku kariery startów w niedzielę. Uczynił to także podczas mistrzostw świata w 1991 roku i stracił tym samym szanse na  wywalczenie medalu w Tokio. Dwa lata później zdecydował się jednak wystartować w niedzielnym konkursie MŚ w Stuttgarcie (zdobył wówczas brąz).

PAP, arb