Przed rokiem HSV ze Schwalbem w roli szkoleniowca został mistrzem Niemiec, a polski rozgrywający był czołową postacią drużyny. Trener został dyrektorem klubu, a Lijewskiego nękały kontuzje.
Z powodu słabszych wyników w końcówce sezonu Schwalb ponownie zajął się pracą trenerską, a Lijewski wrócił do wysokiej formy. W kwietniu wydawało się, że po czterech latach gry opuści jednak ekipę z Hamburga i po 10 latach w Bundeslidze wróci do kraju. W Gdańsku jego żona Justyna prowadzi kwiaciarnię i wychowuje córkę Natalię oraz syna Wiktora.
We wtorek okazało się jednak, że Lijewski przedłuży kontrakt o kolejny rok, a po najbliższym sezonie w zespole zastąpi go reprezentant Niemiec Adrian Pfahl, który obecnie występuje w VfL Gummersbach.
- Wracamy do tego, co przyniosło dobre efekty. Ze Schwalbem w roli trenera odnieśliśmy największe sukcesy - zaznaczył prezes klubu Christoph Wendt.
Po nieudanych kwalifikacjach do igrzysk w Londynie 34-letni szczypiornista zapowiedział rozbrat z drużyną narodową, ale znalazł się w kadrze trenerów Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka na spotkania eliminacji mistrzostw świata z Litwą (10 i 17 czerwca).
Młodszy brat Marcina Lijewskiego - Krzysztof - występował ostatnio w innej niemieckiej drużynie Rhein-Neckar Loewen. Od 1 lipca będzie zawodnikiem zespołu Vive Targi Kielce, z którym podpisał trzyletni kontrakt.mp, pap