- To przepiękny turniej, z którym jestem bardzo związana. Byłam w Palermo w 2007 roku, w pierwszym sezonie mojej profesjonalnej gry. Wspominam to doświadczenie z wielkimi emocjami - powiedziała polska tenisistka..
Krakowianka wytłumaczyła powody swojego wycofania z udziału w imprezie: - Już na Wimbledonie czułam się źle z powodu problemów z układem oddechowym. Wilgotność w Londynie pogorszyła jeszcze moją kondycję fizyczną. Dotarłam do końca turnieju z trudnościami. Nie czułam się dobrze podczas finału z Sereną Williams - dodała druga tenisistka świata, która w sobotnim meczu przegrała 1:6, 7:5, 2:6. - Absolutnie niemożliwy był mój udział w turnieju Italiacom Open - stwierdziła.
Radwańska, nawiązując do Wimbledonu wyznała, że początkowo nie sądziła, iż wystąpi w finale. - Dopiero powoli zaczęłam zdawać sobie sprawę z tego, że mogę dojść do finału - powiedziała. Swój pojedynek z Sereną Williams nazwała "trudnym". - Ona powróciła na najwyższy poziom. To fantastyczna zawodniczka - przyznała Polka. Teraz, jak zapewniła, myśli tylko o igrzyskach w Londynie.
- Olimpiada to impreza jedyna w swoim rodzaju. Reprezentowanie własnego kraju podczas wydarzenia światowego daje wyjątkowe emocje - zakończyła Agnieszka Radwańska, która będzie chorążym polskiej reprezentacji podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Londynie.
zew, PAP