- Fornalik ma pracować z piłkarzami, a nie jakimś łobuzami. Ma trenować najlepszych polskich zawodników. To nie jest szkoleniowiec reprezentacji więziennej ani żadnej "parszywej dwunastki". Trener nie musi się dogadywać z piłkarzami, on ma ich przekonać do swojej wizji, koncepcji szkoleniowej - przekonywał były zawodnik Widzewa Łódź, Juventusu Turyn i Romy.
- W ostatnich tygodniach na trenerskiej giełdzie pojawiały się różne teorie i kandydatury, każdy miał swoje racje. Z trenerami sprawa jest bardzo prosta. Jeśli wygrywa, jest dobry. W przypadku porażki spada na niego krytyka - zauważył Boniek, który był selekcjonerem reprezentacji Polski w drugiej połowie 2002 roku. - Najważniejsze, aby Waldek miał dobrych piłkarzy - dodał sugerując, że nowego selekcjonera czeka ciężka praca. - Trzeba dalej szukać. Czy mamy solidny kręgosłup drużyny po Euro 2012? W tej imprezie zajęliśmy ostatnie miejsce w najsłabszej grupie turnieju. To jest odpowiedź na pytanie - podsumował były piłkarz reprezentacji Polski.
PAP, arb