Negocjacje w sprawie indywidualnego kontraktu Gruzina prowadzi z Jóźwiakiem menedżer zawodnika Avi Nimni, który do Warszawy przyleciał 23 lipca. Przedstawiciel Legii zdecydowanie zdementował informacje, jakoby Dwaliszwili miał podpisać kontrakt już we wtorek. - Nie mogę tego potwierdzić. Trwają rozmowy pomiędzy Legią a Polonią i ewentualnie samym piłkarzem - powiedział Jóźwiak.
Od blisko tygodnia z zespołem trenuje natomiast 20-letni Paragwajczyk Jorge Salinas, który ostatnie trzy lata spędził w słowackim FK AS Trencin, ale w czerwcu wygasł jego kontrakt z tym klubem. - Prawdopodobnie w tym tygodniu podpiszemy z nim kontrakt. To nie będzie transfer bezgotówkowy, ponieważ będziemy musieli zapłacić ekwiwalent za wyszkolenie. Raczej nikt więcej nie dołączy do Legii przed sezonem. Warunkiem pozyskania nowego piłkarza jest sprzedaż kogoś z zespołu, ale brakuje atrakcyjnych ofert dla naszych graczy - przyznał Jóźwiak.
We wtorek przed południem trener Jan Urban zaaplikował swoim podopiecznym lekki trening. Część zawodników grała w tzw. "dziadka", inni - w siatkonogę ze sztabem szkoleniowym, a pozostali ćwiczyli strzały z dystansu i rzuty karne. Skutecznością imponował Jakub Kosecki, który zdobył jedną z bramek w pierwszym meczu z Metalurgsem Lipawa (2:2) w drugiej rundzie kwalifikacyjnej Ligi Europejskiej. W czwartek odbędzie się rewanż na stadionie przy Łazienkowskiej.
- Na pewno nie zlekceważymy rywala. W niedzielę i poniedziałek mieliśmy ciężkie treningi, dlatego we wtorek trener Urban nieco nam odpuścił. Szwankuje skuteczność, ale nie wpadamy w panikę. Na treningach widać, że jest z tym coraz lepiej i z czasem powinniśmy być bardziej skuteczni - powiedział Kosecki, który z podstawowego składu "wygryzł" Danijela Ljuboję. - Jestem podwójnie zmobilizowany i czuję się na siłach, aby walczyć o stałe miejsce w jedenastce. Nie spoczywam na laurach, bo zdaję sobie sprawę, że przede mną mnóstwo pracy - przekonywał Kosecki.
Na bocznym boisku trenował Artur Boruc, który nadal nie znalazł pracodawcy. 18 lipca pożegnał się ze wszystkimi przy Łazienkowskiej i wydawało się, że wkrótce będzie już ćwiczył z nowym zespołem. Ostatecznie we wtorek ponownie trenował po opieką trenera bramkarzy w stołecznym klubie Krzysztofa Dowhania.
ja, PAP