Smolarek powraca

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. EPA/PAP 
Były piłkarz reprezentacji Polski Euzebiusz Smolarek powrócił do krajowej ekstraklasy. W sobotę zadebiutował w barwach Jagiellonii Białystok przeciwko swojej byłej drużynie - Polonii Warszawa. Mecz na Konwiktorskiej zakończył się remisem 1:1.

Smolarek wbiegł na boisko na ostatnie 20 minut, zastępując zmęczonego Tomasza Frankowskiego, którego stołeczna publiczność pożegnała brawami. W tym momencie prowadzili goście - w pierwszej połowie swoją 163. bramkę zdobył właśnie Frankowski, czwarty strzelec wszech czasów w ekstraklasie.

Drużyna z Białegostoku nie utrzymała jednak korzystnego wyniku. W 79. minucie efektownym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Tomasz Brzyski i doprowadził do remisu. Jagiellonia podtrzymała miano niepokonanej w tym sezonie, ale zanotowała trzeci remis z rzędu i w tabeli jest za zajmującą czwartą pozycję Polonią.

W Gdańsku Lechia niespodziewanie przegrała z Piastem Gliwice 1:2. Gospodarze prowadzili do przerwy 1:0 i mogli podwyższyć rezultat, ale w drugiej po fatalnych błędach stracili dwa gole. "Głupota nie boli, ale kosztuje" - skomentował na konferencji prasowej trener gdańszczan Bogusław Kaczmarek, nie mogąc odżałować straconej szansy. Zamiast miejsca w ścisłej czołówce, które dałoby zwycięstwo, Lechia spadła na ósmą lokatę.

W trzecim sobotnim meczu Ruch Chorzów zremisował z Koroną Kielce 1:1. Obie drużyny otworzyły w ten sposób zarówno konto punktowe, jak i bramkowe i wyprzedziły w tabeli zespół z Bełchatowa. Ani kibice, ani debiutujący roli trenera drużyny chorzowskiej Jacek Zieliński nie byli jednak usatysfakcjonowani, ponieważ Ruch był bliższy zwycięstwa. Najlepszej okazji nie wykorzystał Marek Zieńczuk, którego strzał z rzutu karnego pewnie obronił Zbigniew Małkowski.

W piątek broniący tytułu mistrzów Polski piłkarze Śląska Wrocław, których po raz pierwszy poprowadził czeski trener Stanislav Levy, zremisowali w Bielsku-Białej z Podbeskidziem 1:1, a w Szczecinie Pogoń wygrała z Wisłą Kraków 2:0. Najciekawsze spotkanie 4. kolejki zapowiada się w niedzielę w Zabrzu, gdzie Górnik będzie podejmować prowadzącą w tabeli Legię Warszawa. Mecze tych zespołów to klasyka polskiego futbolu. Oba należą do najbardziej utytułowanych, łącznie 22-krotnie zdobyły mistrzostwo kraju: Górnik 14 razy, a Legia - osiem.

Dwie i pół godziny wcześniej Widzew Łódź, który ma komplet punktów i Legii ustępuje tylko bilansem bramek, zagra na trudnym terenie w Lubinie z KGHM Zagłębiem. "Miedziowi" zdobyli dotąd cztery punkty, choć w tabeli mają jeden, gdyż rozpoczęli sezon "na minusie", co było skutkiem kary nałożonej przez Wydział Dyscypliny PZPN za korupcję.

Kolejkę zakończy w poniedziałek mecz PGE GKS Bełchatów - Lech Poznań.

eb, pap