"Ta walka może być dla Włodarczyka bardzo przykra"

"Ta walka może być dla Włodarczyka bardzo przykra"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Francisco "Czarodziej" Palacios (fot. PAP/Aleksander Koźmiński)
- Nie mam nic do stracenia i jestem gotowy na wojnę w ringu- powiedział Francisco "Czarodziej" Palacios. Bokser zmierzy się we wrocławskiej Hali Stulecia z broniącym tytułu WBC w wadze junior ciężkiej Krzysztofem "Diablo" Włodarczykiem.

Będzie to pojedynek rewanżowy. Pierwsze starcie obu pięściarzy miało miejsce w kwietniu 2011 r. w Bydgoszczy. Dwunastorundowa walka zakończyła się wówczas zwycięstwem Włodarczyka po niejednogłośnej decyzji sędziów (2:1).

Portorykańczyk przyznał, że od czasu zakończenia pierwszego pojedynku myślał jedynie o rewanżu. - Przygotowałem się do tego starcia bardzo dobrze, w końcu ominęły mnie kontuzje. Lepiej żeby Włodarczyk także był przygotowany na 100 proc., bo ta walka może być dla niego bardzo przykra. Obiecuję, że wygram, a jedyne co może mi przeszkodzić to sędziowie, tak jak za pierwszym razem - mówił Palacios.

Bokser bardzo chciałby, żeby sobotnia walka o tytuł mistrza świata została zapamiętana jako historyczne wydarzenie. - Nie mam nic do stracenia i jestem gotowy na wojnę w ringu - podkreślił. W konferencji prasowej udziału nie wziął Włodarczyk, który do walki przygotowuje się w Wiśle. Polski bokser spotkał się jednak z dziennikarzami na początku sierpnia, a później jeszcze dwukrotnie przyjeżdżał do Wrocławia na mecze piłkarskiego Śląska. Palacios był jednak bardzo niezadowolony z faktu, że na sali zabrakło jego rywala.

- Nie rozumiem jak mistrz świata może się nie pofatygować na konferencję we własnym kraju. W ubiegłym tygodniu nie było go w Warszawie, a dzisiaj nie przyjechał do Wrocławia. Na konferencjach oglądaliśmy teatr jednego aktora i w sobotę też tak będzie, wygram - dodał.

Trener Palaciosa Josue Aguillar zaznaczył, że jego podopieczny jest w znakomitej formie i w sobotę wszyscy kibice będą mogli zobaczyć pełnię jego możliwości. W zawodowej karierze Palacios stoczył 22 walki, przegrał tylko z Polakiem. Bilans Włodarczyka, który wcześniej był mistrzem świata organizacji IBF, wynosi 46-2-1. Na gali we wrocławskiej Hali Stulecia, reklamowanej jako "niedokończony biznes", wystąpią m.in. pochodzący z tego miasta Mariusz Cendrowski i Kamil Łaszczyk, a także Damian Jonak, Łukasz Janik i Łukasz Maszczyk.

ja, PAP