W trakcie Euro 2012 murawa na Stadionie Narodowym miała grubość ponad 36 cm i była w stanie przyjąć w ciągu godziny nawet 40 l wody na metr kwadratowy. Po Euro położono nową murawę o grubości 10 cm i czterokrotnie mniejszej zdolności wchłaniania wody - podaje TVN24.
Jak informuje TVN24 wymianie nawierzchni przeciwstawiał się pracownik opiekujący się murawą Narodowego. Musiał z tego powodu odejść z pracy.
Warstwa drenażowa w starej murawie miała grubość 20 centymetrów. W nowej nawierzchni jest ona cztery razy cieńsza. Nowa murawa może w ciągu godziny przyjąć ok. 10 l/mkw wody. Według TVN Meteo w dniu meczu Polska-Anglia w warszawie do wieczora spadło około 16 l/mkw deszczu.
"Fakty" TVN dotarły do notatki służbowej, z której wynika, że tak cienka murawa może być niebezpieczna dla uczestników imprez, w tym samych zawodników. Szef NCS miał wiedzieć o tym od końca sierpnia. "Jako Inspektor Nadzoru nie akceptuję takiego rozwiązania, jakie zastosowała firma Zielona Architektura, bowiem nie spełnia ono warunków opisu przedmiotu zamówienia w zakresie przepuszczalności, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi" - napisano w oświadczeniu.
16 października w wyniku ulewy zalana została płyta Stadionu Narodowego. Mimo zapowiadanych w prognozach opadów dach obiektu nie został zamknięty. Mecz Polska-Anglia przełożono z 16 na 17 października.
ja, TVN24
Warstwa drenażowa w starej murawie miała grubość 20 centymetrów. W nowej nawierzchni jest ona cztery razy cieńsza. Nowa murawa może w ciągu godziny przyjąć ok. 10 l/mkw wody. Według TVN Meteo w dniu meczu Polska-Anglia w warszawie do wieczora spadło około 16 l/mkw deszczu.
"Fakty" TVN dotarły do notatki służbowej, z której wynika, że tak cienka murawa może być niebezpieczna dla uczestników imprez, w tym samych zawodników. Szef NCS miał wiedzieć o tym od końca sierpnia. "Jako Inspektor Nadzoru nie akceptuję takiego rozwiązania, jakie zastosowała firma Zielona Architektura, bowiem nie spełnia ono warunków opisu przedmiotu zamówienia w zakresie przepuszczalności, ale przede wszystkim stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi" - napisano w oświadczeniu.
16 października w wyniku ulewy zalana została płyta Stadionu Narodowego. Mimo zapowiadanych w prognozach opadów dach obiektu nie został zamknięty. Mecz Polska-Anglia przełożono z 16 na 17 października.
ja, TVN24