Wach: zapierdzielałem po to, żeby...

Wach: zapierdzielałem po to, żeby...

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
Dziś walka Władimira Kliczki z Mariuszem Wachem. Polak spróbuje pobić ukraińskiego sportowca. Twierdzi w rozmowie z TVN24.pl, że jest całkowicie spokojny.
- Jestem całkowicie spokojny. Nie wiem, czym ta moja pewność siebie jest spowodowana. Może tym, że mam za sobą najlepszy obóz przygotowawczy? Bo lepszego nie mogłem sobie stworzyć. Wszystko od A do Z zostało wykonane zgodnie z planem. – mówi Mariusz Wach.

 - Zanim zrobiłem pierwszy krok i zgodziłem się na walkę, zdawałem sobie sprawę, w co się pakuję. Od tamtej pory nie było ani jednej chwili, w której bym się zawahał czy zwątpił. Trenowałem w jednym celu: żeby przygotować się jak najlepiej - opowiada bokser.  - Kliczko to mistrz świata, nigdy nie walczyłem z kimś takim. Dla mnie to coś nowego - przyznaje.

 - Mam wielkie serce do walki i chęć wygrania za wszelką cenę. Wiadomo, że Władimir we wszystkich elementach mnie przewyższa, jest bardziej doświadczony. Niektórzy pytają się mnie, po co mi ta walka? A ja się pytam, to z kim mam walczyć? Przecież wygrałem swoje wszystkie dotychczasowe pojedynki - dodaje. 

- Odkąd podpisałem kontrakt, naprawdę solidnie trenowałem. Przez ostatnie miesiące zapierdzielałem po to, żeby pokazać w Hamburgu swój najlepszy boks - mówi.

eb, tvn24