Leo Messi, który ucierpiał w starciu z bramkarzem Benfiki Lizbona, samodzielnie pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej związanej z akcją promocyjną Turkish Airlines - podał serwis internetowy dziennika "Mundo Deportivo".
Argentyńczyk już dzisiaj rano trenował indywidualnie. Najpierw pracował na siłowni, a potem truchtał dookoła boiska. - Czuję się dobrze, na szczęście to tylko stłuczenie. Nie wiem czy będę mógł grać w niedzielę, wszystko zależy od postępów w leczeniu. Najważniejsze jednak, że to tylko stłuczenie - powiedział Messi do zgromadzonych dziennikarzy.
Napastnik Blaugrany przyznał, że obawiał się najgorszego. - Myślałem, że to moja ostatnia piłka - powiedział.
Messi ucierpiał po zderzeniu się z bramkarzem Benfiki Lizbona, Arturem. Napastnik nie był w stanie dokończyć meczu i opuścił boisko na meleksie. Do rekordu Gerda Muellera, który w 1972 roku zdobył 85 bramek, brakuje mu jednego trafienia.
pr, mundodeportivo.com
Napastnik Blaugrany przyznał, że obawiał się najgorszego. - Myślałem, że to moja ostatnia piłka - powiedział.
Messi ucierpiał po zderzeniu się z bramkarzem Benfiki Lizbona, Arturem. Napastnik nie był w stanie dokończyć meczu i opuścił boisko na meleksie. Do rekordu Gerda Muellera, który w 1972 roku zdobył 85 bramek, brakuje mu jednego trafienia.
pr, mundodeportivo.com