– Moja dłoń jeszcze nie jest w pełni gotowa do gry - mówi TVP Info polski tenisista Jerzy Janowicz.
- Skóra w miejscu, w którym był ten odcisk, jeszcze jest „świeża”, zaróżowiona i delikatna, dlatego trochę to wszystko odczuwam. Ale na Puchar Davisa powinienem być gotowy – wyjaśnia.
Tenisista przyznaje, że "kolejne cztery dni poświęca na treningi z całą polską reprezentacją we Wrocławiu, bo już w piątek jest pierwszy mecz". - Potem na tydzień wracam do Łodzi. Kolejny przystanek to turniej ATP w Rotterdamie, później „250” ATP Marsylia, turniej Indian Wells i wreszcie Miami – wymienia.
Janowicz odnosi się także do wydarzeń z kortu podczas Australian Open, kiedy to pokłócił się z sędzią. Za swoje zachowanie otrzymał karę finansową. – Nie zapłaciłem, bo będzie odwołanie od tej decyzji i prawdopodobnie kara zostanie anulowana - przyznaje. – Tak naprawdę nie mam czego żałować. Ani nikogo nie obraziłem, ani nikomu nie zrobiłem krzywdy, nie ubliżałem, nie używałem wulgarnych słów. Najzwyczajniej w świecie wybuchnąłem i jeżeli komuś przeszkadza krzyk, to trudno. Nie mam za co przepraszać - podkreśla Janowicz.
mp, TVP Info
Tenisista przyznaje, że "kolejne cztery dni poświęca na treningi z całą polską reprezentacją we Wrocławiu, bo już w piątek jest pierwszy mecz". - Potem na tydzień wracam do Łodzi. Kolejny przystanek to turniej ATP w Rotterdamie, później „250” ATP Marsylia, turniej Indian Wells i wreszcie Miami – wymienia.
Janowicz odnosi się także do wydarzeń z kortu podczas Australian Open, kiedy to pokłócił się z sędzią. Za swoje zachowanie otrzymał karę finansową. – Nie zapłaciłem, bo będzie odwołanie od tej decyzji i prawdopodobnie kara zostanie anulowana - przyznaje. – Tak naprawdę nie mam czego żałować. Ani nikogo nie obraziłem, ani nikomu nie zrobiłem krzywdy, nie ubliżałem, nie używałem wulgarnych słów. Najzwyczajniej w świecie wybuchnąłem i jeżeli komuś przeszkadza krzyk, to trudno. Nie mam za co przepraszać - podkreśla Janowicz.
mp, TVP Info