Grzegorz Mielcarski, były reprezentant Polski i ekspert Canal+, stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą", że Legia może przegrać ligę tylko ze sobą, ale wciąż nie jest faworytem do gry w europejskich pucharach.
Według Mielcarskiego Legia zimowymi transferami zaprezentowała swoje możliwości. - Szczególnie pierwszy od dawna transfer z Poznania do Warszawy pokazał siłę Legii. Wydała na transfery więcej niż Lech i Wisła razem wzięte. Dwaliszwili będzie największym wzmocnieniem drużyny z Łazienkowskiej - twierdzi Mielcarski.
Były reprezentant Polski jest przekonany, że Legia mistrzostwo może przegrać tylko ze sobą. - Jak przegra tytuł, to sama ze sobą. Miała udaną jesień, poradziła sobie bez Wolskiego, a teraz doszło czterech nowych, solidnych zawodników. Każdy z nich może wzmocnić jedenastkę - mówi.
Mielcarski nie uważa jednak, że Legia z pewnością odniesie sukces za pół roku w pucharach. - Nie powiem tak o żadnym polskim klubie. Obojętnie, kim by się nie wzmocnił, nigdy nie będzie gwarancji, że przebrnie nawet jedną rundę kwalifikacyjną. Na polską drużynę nie postawiłbym w Europie złamanego grosza - zakłada pesymistycznie.
pr, "Gazeta Wyborcza"
Były reprezentant Polski jest przekonany, że Legia mistrzostwo może przegrać tylko ze sobą. - Jak przegra tytuł, to sama ze sobą. Miała udaną jesień, poradziła sobie bez Wolskiego, a teraz doszło czterech nowych, solidnych zawodników. Każdy z nich może wzmocnić jedenastkę - mówi.
Mielcarski nie uważa jednak, że Legia z pewnością odniesie sukces za pół roku w pucharach. - Nie powiem tak o żadnym polskim klubie. Obojętnie, kim by się nie wzmocnił, nigdy nie będzie gwarancji, że przebrnie nawet jedną rundę kwalifikacyjną. Na polską drużynę nie postawiłbym w Europie złamanego grosza - zakłada pesymistycznie.
pr, "Gazeta Wyborcza"