– Trzeba po prostu siąść na belce i się puścić tej belki, o reszcie nie myśleć - taką receptę na udany skok przekazał w rozmowie z TVP Info Piotr Żyła.
To na pewno najtrudniejsze, by te myśli się nie przebijały. Dobre skoki są w głowie zapisane, to idzie automatycznie. Jedzie się na rozbiegu, nogi się prostuje i się leci - tłumaczył dalej Żyła.
Według brązowego medalisty mistrzostw świata z Val di Fiemme ważna jest również radość z własnej pracy. – Od pewnego czasu zacząłem robić swoje i to lubię. Gdybym nie lubił skakać, a skakał tylko dlatego, że ktoś mnie do tego zmusza – pewnie skakałbym słabo – przyznał sportowiec.
Żyła skromnie dodał także, że jego wygrana w Oslo nie była na pewno sukcesem na miarę zdobycia mistrzostwa świata.
pr, TVP Info
Według brązowego medalisty mistrzostw świata z Val di Fiemme ważna jest również radość z własnej pracy. – Od pewnego czasu zacząłem robić swoje i to lubię. Gdybym nie lubił skakać, a skakał tylko dlatego, że ktoś mnie do tego zmusza – pewnie skakałbym słabo – przyznał sportowiec.
Żyła skromnie dodał także, że jego wygrana w Oslo nie była na pewno sukcesem na miarę zdobycia mistrzostwa świata.
pr, TVP Info