LE: piąty mecz, piąta porażka Legii i dalej bez gola

LE: piąty mecz, piąta porażka Legii i dalej bez gola

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zawodnicy Lazio cieszą się z gola (fot. Aleksander Majdanski / newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Legia Warszawa przegrała 0:2 z Lazio w piątym meczu fazy grupowej Ligi Europy. Gole dla gości zdobyli Perea oraz Anderson. To piąta z rzędu porażka mistrzów Polski w tegorocznej edycji tych rozgrywek.
Goście z Rzymu od niemal początku meczu narzucili swoje tempo i swój styl gry. Stłamszeni mistrzowie Polski skapitulowali już po 24 minutach. Biglia zagrał długą piłkę w pole karne "Wojskowych", a Perea przyjął futbolówkę głową. Ta odbiła się do góry i wróciła do niego. Kuciak zrobił w tym czasie dwa kroki, a Perea... znowu uderzył głową - tym razem już prosto do bramki. Futbolówka spadła słowackiemu bramkarzowi za kołnierz.

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Legioniści mieli doskonałą okazję na zdobycie bramki wyrównującej. Po rzucie wolnym Wawrzyniak przytomnie zgrał piłkę głową przed bramkę. Tam był już Dwaliszwili, który z pola bramkowego bez namysłu uderzył z woleja. Bramkarz z pewnością nie miałby szans, gdyby Gruzin... nie trafił prosto w głowę Biglii.

Zobacz w jaki sposób mistrzowie Polski znowu przegrali

Po zmianie stron rzymianie grali jeszcze lepiej i drugą bramkę zdobyli w 56. minucie. Hernanes przytomnie zauważył Andersona i rozciągnął precyzyjnym podaniem grę. Anderson przyjął futbolówkę na szesnastym metrze i bez większego zastanowienia uderzył precyzyjnie na dalszy słupek. Kuciak musiał wyciągać piłkę z bramki po raz drugi.

W 68. minucie doskonałą okazję mogli mieć gospodarze. Ojamaa wystartował do długiej piłki i dość szczęśliwie ubiegł interweniującego przed polem karnym Berishę. Estończyk zamiast jednak zagrać do świetnie ustawionych przed pustą bramką Radovicia i Dwaliszwilego... sam uderzył z ostrego kąta. W efekcie trafił w boczną siatkę, a w zespole mistrzów Polski wywiązała się awantura spowodowana samolubnością Ojamy.

W doliczonym czasie gry Legioniści mogli zdobyć honorową bramkę. Po rzucie wolnym Berisha minął się z piłką w powietrzu, a Radović uderzył lobem do pustej bramki. Między słupki zdążył jednak Biglia. Był to... pierwszy celny strzał "Wojskowych" w tym meczu. I jedyny - arbiter po chwili zakończył spotkanie.

Legia Warszawa zasłużenie przegrała z Lazio 0:2 i zanotowała kolejną porażkę w Lidze Europy. Pięć meczów, zero punków, zero bramek - oto bilans lidera T-Mobile Ekstraklasy i urzędującego mistrza Polski.

pr