Smuda: nie myślałem, że będzie tak ciężko, odchudzam się

Smuda: nie myślałem, że będzie tak ciężko, odchudzam się

Dodano:   /  Zmieniono: 
Selekcjoner reprezentacji Polski, Franciszek Smuda, fot. PAP/Leszek Szymański
- Nie wyobrażałem sobie, że będzie tak ciężko. Jednak postanowiłem, że dam z siebie wszystko - przyznał trener piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda wspominając początki pracy z drużyną narodową. Biało-czerwoni trenują w austriackim Lienz. - Oglądałem piłkarzy w całej Polsce i jeździłem niemal do każdej wsi. W tej kadrze są naprawdę najlepsi. Dlatego tego samego oczekuję od swoich współpracowników. Tutaj nikt nie przyjechał na wakacje i każdy daje z siebie maksimum - przekonywał trener.

Polscy piłkarze trenować będą w Austrii do 28 maja. To zgrupowanie jest zasadniczym punktem przygotowań do mistrzostw Europy. W związku z  tym sztab kadry powiększony został o trzy osoby: psychologa sportowego Pawła Habrata, trenera przygotowania motorycznego Jaira Lee z Athletes Performance w Phoenix oraz masażystę Wisły Kraków Zbigniewa Woźniaka.

- Jak organizowaliśmy cały sztab, to stopniowo rozważaliśmy, kto jest nam potrzebny. Nie może być zbyt wielu ludzi, bo będziemy sobie wzajemnie przeszkadzać. Długo rozpatrywałem, czy zatrudnić psychologa i  ostatecznie na to przystałem. Będą z niego korzystać ci, którzy naprawdę tego potrzebują. Przecież trener też musi być po części psychologiem -  powiedział Smuda.

Szkoleniowiec przyznał, że sporym wyzwaniem jest równomierne przygotowanie fizyczne wszystkich zawodników, stąd wielka rola fizjoterapeutów. Piłkarze bowiem z różną częstotliwością grali w trakcie sezonu swoich klubie. - To jest trudna sprawa, ale wiedzieliśmy o tym dużo wcześniej i już wiosną przygotowywaliśmy się do tego. Już w Turcji mieliśmy sporo wiadomości, ponieważ z większości klubów otrzymaliśmy wyniki testów i  badań. Z niektórych nie dostaliśmy takich wiadomości, ale sami je  opracowaliśmy. Myślę, że nie będziemy mieć z tym problemów - przyznał szkoleniowiec. Smuda dodał również, że w kolejnych dniach zgrupowania w Lienz treningi będą zróżnicowane.

- Nie można trenować 2-3 dni bardzo mocno, a później odpoczywać. Zajęcia będę dozowane. Już w piątek będziemy mieć więcej zajęć z piłką, a  mniej wydolnościowych. Chcemy grać bardzo dynamicznie i szybko. Dlatego pod tym kątem prowadzimy treningi - zadeklarował selekcjoner, który nie wyobraża sobie niesubordynacji piłkarzy. - W kadrze zostali ci, którzy chcą się dobrze przygotować i coś osiągnąć. Teraz nie można myśleć o zabawie. Nie wyobrażam sobie, aby  ktoś tutaj był niezdyscyplinowany - dodał.

Władze położonego u podnóża Alp miasteczka Lienz zaproponowały kadrowiczom wyjazd do położonych wysoko w górach platform widokowych, z  których rozpościera się widok na okolicę. Póki, co, nie wiadomo, czy  sztab szkoleniowy znajdzie na to czas. - Plan dnia mamy niezwykle napięty. W czwartek nie zjadłem nawet obiadu, ale wcale nie muszę. Dobro reprezentacji jest najważniejsze, a  poza tym ja się odchudzam - przekonywał z uśmiechem Smuda.

Dyrektor reprezentacji ds. organizacyjnych Konrad Paśniewski przyznał jednak, że istnieje wiele możliwości zorganizowania zajęć relaksacyjno-integrujących. - Jeśli będzie taka potrzeba, to bez problemu szybko coś zorganizujemy - zaznaczył. W czwartek wieczorem zaplanowany jest zamknięty trening. Nie weźmie w  nim udziału Kamil Grosicki, który do hotelu ma dotrzeć późnym wieczorem. Będzie 17. piłkarzem, który dołączy do kadry. Pozostali z 26 powołanych do Austrii dotrą na początku przyszłego tygodnia.

mp, pap