- W lutym i marcu zarówno na Ukrainie, jak i w Rosji prowadziliśmy bardzo intensywną akcję informacyjną. Odbywały się spotkania z przedstawicielami stowarzyszeń kibiców, mediami, przedstawicielami firm turystycznych. Niestety, do początku maja łącznie na Ukrainie i w Rosji dostaliśmy tylko 1000 zgłoszeń. Dopiero od kilku dni obserwujemy lawinowo rosnące zainteresowanie wizami. Jak szacujemy, co najmniej 40 tys. Rosjan kupiło bilety - powiedział rzecznik resortu Marcin Bosacki. - Nie czekajmy po słowiańsku na ostatnią chwilę, licząc, że a nuż się uda. W ostatnim tygodniu przed Euro nie obsłużymy 30 tysięcy ludzi - zaapelował.
Wiz do Polski potrzebują obywatele dwóch krajów uczestniczących w Euro 2012 - Ukrainy i Rosji. Od marca można się o nie ubiegać w polskich konsulatach. Wizy są przyznawane na podstawie biletów lub promes biletów. Specjalny rodzaj wiz na Euro ma pomóc m.in. w szybszym przejściu przez granicę i dotarciu na stadion.
Według rzecznika MSZ, wizy są przyznawane w specjalnych okienkach we wszystkich 4 konsulatach w Rosji i 7 na Ukrainie. Ponadto MSZ wysłało kilkunastu dodatkowych pracowników do pomocy w wydawaniu wiz na Euro 2012. Polskie konsulaty - jeżeli tylko okaże się to konieczne - są gotowe na pracę dwuzmianową, także po godzinie 16, również w soboty i niedziele.
Rzecznik MSZ poinformował, że przed konsulatami w Rosji zaczynają się pojawiać kolejki. - Na razie przyznajemy wizy na bieżąco. Ewentualne kolejki rozładowujemy w ciągu paru godzin. Nie wykluczamy, że w tygodniu przed rozpoczęciem turnieju nagle ruszą na nasze konsulaty tysiące kibiców, dlatego apelujemy o jak najszybsze ubieganie się o wizy - podsumował Bosacki.
W 2011 roku Polska wydała prawie 600 tys. wiz na Ukrainie i ponad 200 tys. w Rosji.sjk, PAP