- W tych mistrzostwach niemal od początku brakuje mu trochę szczęścia i pewności, ale nie zmienia to faktu, że to nadal kapitalny bramkarz, który jest w stanie sam wybronić niejeden mecz - mówił o golkiperze Chelsea Bilek. Oceniając linię defensywną czeskiej reprezentacji zwrócił uwagę, że wszyscy obrońcy są bardzo dynamiczni, a Theodor Gebre Selassie, Michal Kadlec i David Limbersky chętnie angażują się w akcje ofensywne. - Solidnym zawodnikiem jest także Tomas Sivok, ale trudno jednoznacznie ocenić na co go stać w tym turnieju. Potrafi zagrać mecz bezbłędny i upilnować nawet najbardziej ruchliwego napastnika, ale tak w przypadku jego, jak i całego bloku defensywnego, nie można chyba mieć całkowitej pewności, że wszystko bezbłędnie wypali - zauważył piłkarz KGHM.
Jako główny punkt drugiej linii piłkarz Zagłębia wskazał Tomasa Rosicky'ego, którego "roli w kadrze nie da się przecenić, a partnerzy mają do niego wielkie zaufanie". Pomocnik Arsenalu Londyn od meczu z Grecją narzeka jednak na uraz ścięgna Achillesa, nie trenował od 13 czerwca, a decyzja o jego występie w meczu z Polską ma zapaść przed spotkaniem. - Jakość gry reprezentacji bez niego bardzo spada. Daje masę możliwych rozwiązań w ofensywie, a jego brak już w drugiej połowie meczu z Grecją był bardzo widoczny - zaznaczył Bilek.
Charakteryzując pozostałych pomocników bratanek selekcjonera czeskiej reprezentacji podkreślił, że wszystkich cechuje wielka waleczność i pracowitość na boisku. Dodatkowo za Tomasem Huebschmanem i Jaroslavem Plasilem przemawia też duże doświadczenie. - Z kolei o Petrze Jiracku już przed mistrzostwami mówiono, że może być objawieniem turnieju, bo to piłkarz nietuzinkowy i bardzo kreatywny. Filigranowy skrzydłowy Vaclav Pilar jest natomiast bardzo szybki, lubi zbiegać do środka na prostopadłe piłki, często znajduje lukę w obronie rywala i jak na razie jest najlepszym strzelcem Czech na tych mistrzostwach - tłumaczył. W opinii Bilka występujący w dwóch poprzednich spotkaniach od pierwszej minuty napastnik Milan Baros nie rozgrywa najlepszego turnieju i dlatego jest przez kibiców krytykowany. - To jednak nadal bardzo doświadczony i groźny piłkarz. O takich jak on mówi się, że może być niewidoczny cały mecz, ale potrafi zrobić akcję, która rozstrzygnie losy spotkania. Tylko pytanie, czy będzie miał okazję to udowodnić - podkreślił zawodnik KGHM.
PAP, arb