- To są wspaniali zawodnicy, którym trzeba stworzyć jak najlepsze warunki, także organizacyjne - oceniła Mucha, dodając, że jako minister sportu będzie chciała "wyjść z pewnymi propozycjami". Nie ujawniła jednak, w jakim kierunku miałyby zmierzać, prosząc o cierpliwość i obiecując, że więcej szczegółów ujawni po zakończeniu turnieju.
Zdaniem Muchy Polski Związek Piłki Nożnej jest źle zarządzany, co potwierdziła także kontrola przeprowadzona niedawno na zlecenie ministerstwa sportu. Mówiąc o przyczynach porażki reprezentacji podkreśliła, że "nie jest to kwestia personalna", a trener Franciszek Smuda zachował się "honorowo" oświadczając po meczu z Czechami, że kończy swą pracę z narodową jedenastką.
Kontrakt Smudy jako selekcjonera kadry wygasa w sierpniu, ale w obliczu zbliżających się eliminacji mistrzostw świata związek będzie musiał w krótkim czasie podjąć decyzję o mianowaniu jego ewentualnego następcy. Zapytana, czy wyboru powinien dokonać obecny zarząd, czy może już nowy, wyłoniony po jesiennych wyborach, Joanna Mucha dała do zrozumienia, że oczekuje szybkich zmian w piłkarskiej federacji. - Pan prezes Lato zadeklarował jakiś czas temu, że w przypadku niepowodzenia reprezentacji, złoży dymisję. Trzymam go za słowo - przypomniała.
PAP, arb