"Wspólna porażka zbliżyła Polaków i Rosjan"

"Wspólna porażka zbliżyła Polaków i Rosjan"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W relacjach z meczu Rosja-Grecja w Warszawie rosyjskie media odnotowują w niedzielę, że tym razem na ulicach polskiej stolicy nie było chuliganów, fot. PAP/EPA/LESZEK SZYMANSKI 
W relacjach z meczu Rosja-Grecja w Warszawie rosyjskie media odnotowują w niedzielę, że tym razem na ulicach polskiej stolicy nie było chuliganów. "Rozczarowanie po porażkach ich drużyn jeszcze bardziej zbliżyło Rosjan i Polaków" - informują rosyjskie media.

Telewizja NTV podkreśliła, że "agresji nie przejawiali także Rosjanie, którzy gorycz porażki woleli topić w winie".

Z kolei państwowa telewizja Kanał 1 zauważyła, że w sobotę mieszkańcy Warszawy kibicowali Rosji. "Nikt nie dopuszczał, że może dojść do jakichś konfliktów" - wskazała stacja.

Według Kanału 1 "rozczarowanie po porażkach ich drużyn jeszcze bardziej zbliżyło Rosjan i Polaków". "Wielu kibiców z Rosji musi pokonać tysiące kilometrów, by wrócić do domu. Po drodze z Polski będą mieć czas do rozmyślań. Do swoich miast przywiozą nie tylko gorycz po porażce, ale także wspomnienia o wspaniałych chwilach wielkiego futbolowego święta, które jednak tak szybko się dla nich zakończyło" - przekazała rosyjska TV.

Natomiast dziennik "Kommiersant" zauważył, że na dwie godziny przed meczem, Warszawa była jeśli nie rosyjskim, to na pewno polsko-rosyjskim miastem. "Polacy i Rosjanie, zmierzając na Stadion Narodowy przez złej sławy most na Wiśle, nie rzucali się na siebie, lecz szli absolutnie spokojnie, jakby nie było wtorkowego marszu, który zakończył się burdami i rozgrzał sytuację w Warszawie do czerwoności" - skonstatowała gazeta.

"Po ostatnim gwizdku stadion ucichł. Rosjanie rozpaczali. Rozpaczali też Polacy, których drużyna także nie weszła do ćwierćfinału. Trudno ocenić, komu było smutniej" - napisał "Kommiersant".

mp, pap