Polska sztafeta 4x400 metrów sprawiła niespodziankę w Eugene 2022. Pobiegną w finale

Polska sztafeta 4x400 metrów sprawiła niespodziankę w Eugene 2022. Pobiegną w finale

Od lewej: Karol Zalewski, Maksymilian Klepacki, Kajetan Duszyński i Mateusz Rzeźniczak
Od lewej: Karol Zalewski, Maksymilian Klepacki, Kajetan Duszyński i Mateusz Rzeźniczak Źródło: PAP/EPA / John G. Mabanglo
W nocy z 23 na 24 lipca w Eugene 2022 niespodziankę sprawiła polska sztafeta mężczyzn na dystansie 4x400 metrów. Biało-Czerwonym nie dawano wiele szans na awans do finału mistrzostw świata w lekkoatletyce, ale ta sztuka im się udała.

W przedostatnim dniu mistrzostw świata w lekkoatletyce nie brakowało zaskoczeń w zawodach z udziałem Polaków. W nocy z soboty na niedzielę (z 23 na 24) lipca startowały dwie nasze sztafety – kobiet na 4x400 metrów oraz mężczyzn na identycznym dystansie. O ile Aniołkom Matusińskiego walka o finał zupełnie nie wyszła, o tyle męska drużyna zaskoczyła pozytywnie i wywalczyła promocję do kluczowego etapu zawodów.

Polska sztafeta spisała się w eliminacjach mistrzostw świata w lekkoatletyce

Do boju przystąpiliśmy w składzie: Maksymilian Klepacki, Karol Zalewski, Mateusz Rzeźniczak i Kajetan Duszyński. Analizując ich bieg, warto pamiętać, że za przeciwników mieli naprawdę kilka mocnych drużyn. Oprócz Biało-Czerwonych startowali bowiem również Belgowi, Francuzi czy też reprezentanci Botswany.

Zadanie dla Polaków było tym trudniejsze, że na początku zawodów przypadł nam pierwszy tor, znajdujący się po wewnętrznej bieżni, na którym pokonanie łuku wymaga dużego doświadczenia, by przy ostrym zakręcie nie wytracić prędkości. Klepackiemu należy jednak oddać, że spisał się odpowiedzialnie, a kolejni dwaj nasi kadrowicze – Zalewski oraz Rzeźniczak – podtrzymali narzucone przez niego tempo.

Eugene 2022. Awans polskiej sztafety 4x400 do wielkiego finału

W naszej sztafecie finiszował natomiast Duszyński, na którym ciążyła największa odpowiedzialność, mianowicie by nie zmarnować pracy wykonanej przez kolegów. Pochodzący z Siemianowic Śląskich biegacz poradził sobie jednak z presją własną i ze strony przeciwników i dobiegł na metę jako trzeci. Biało-Czerwoni uzyskali czas 3:02,51 sekundy, który nie wygląda imponująco, ale i tak wystarczył, by niespodziewanie awansować do finału.

Czytaj też:
Wiemy, z kim Polska zagra o brązowy medal Ligi Narodów. Poznaliśmy drugiego finalistę rozgrywek

Źródło: WPROST.pl