Natalia Kaczmarek już może czuć się zadowolona z występu na mistrzostwach świata w Budapeszcie. Polska lekkoatletka zacięcie walczyła o medal drugiej najważniejszej imprezy po igrzyskach olimpijskich. Dzięki świetnej formie dobiegła w finale 400 metrów do mety na drugim miejscu (49,57 s), za Dominikanką Marileidy Paulino (48,76 s). Polka zanotowała świetny finisz i uchroniła się przed wyprzedzeniem przez resztę rywalek.
Natalia Kaczmarek podjęła decyzję dot. startu w sztafecie
W przeciwieństwie do poprzednich lat w rywalizacji na 400 metrów zabrakło innych polskich biegaczek, które albo odnosiły sukcesy indywidualnie albo w ramach zespołu tzw. „aniołków Matusińskiego” walczyły o medale w rywalizacji sztafet. Tym razem szansę na podium są znacznie mniejsze jak dawniej. Dodatkowo sporą niewiadomą była obecność Natalii Kaczmarek.
Polska licząc na medal w rywalizacji indywidualnej, zrezygnowała ze startów w sztafecie mieszanej. Jej trener Marek Rożej po finale stwierdził, że decyzja była „jak najbardziej słuszna” To wzbudziło wątpliwości, czy aby na pewno będzie chciała startować w drużynie żeńskiej. Kaczmarek zadeklarowała jednak chęć walki wraz z koleżankami.
– Będę gotowa na dwa biegi. Znajdę jeszcze na tyle motywacji w sobie. Poziom jest tak wysoki, a my mamy taki skład, że pewnie moja pomoc przyda się już w eliminacjach. Mam nadzieję, że awansujemy do finału – powiedziała Kaczmarek dla „Interii”.
Polska sztafeta kobiet 4x400 m powalczy na mistrzostwach świata
Zgodnie z wypowiedzią świeżej wicemistrzyni świata nie wiadomo, czy należy oczekiwać Natalii Kaczmarek tylko w finale, czy także wcześniej – już w eliminacjach. Te zostały zaplanowane na sobotę, 26 sierpnia. Póki co skład sztafety jest jeszcze nieznany dla opinii publicznej.
Czytaj też:
Dramatyczne obrazki po biegu Krysciny Cimanouskiej. Opuściła arenę na wózku inwalidzkimCzytaj też:
Pech polskich 800-metrowców. Borkowski i Ostrowski z rekordami, ale bez kwalifikacji