Kolejne problemy Sebastiana U. Prześladowca Swobody musi się z tym liczyć

Kolejne problemy Sebastiana U. Prześladowca Swobody musi się z tym liczyć

Sebastian U
Sebastian U Źródło:Newspix.pl / Piotr Kieplin/PressFocus
Sebastian U., który nęka Ewę Swobodę, ma kolejne problemy. Do jego sytuacji jednoznacznie odniósł się klub LKS Vectra Włocławek, a także Filip Moterski z PZLA.

W trakcie minionych Halowych Mistrzostw Świata doszło do sytuacji, która wykracza daleko poza ramy akceptowalności. Na jednej z trybun pojawił się Sebastian U., który od dłuższego czasu prześladuje Ewę Swobodę oraz jej partnera Krzysztofa Kiljana. Tym razem jego zachowanie również nie pozostawiło wątpliwości, a poskutkowało głośną awanturą. Do sytuacji lekkoatlety odniósł się klub LKS Vectra Włocławek, a głos zabrał także Filip Moterski z PZLA.

Sebastian U. zostanie zawieszony?

Celem wyjaśnienia całej sprawy dodajmy, że 22-latek jest – jak sam twierdzi – obsesyjnie zakochany w sprinterce. Ta jednak uczucia nie odwzajemnia i robi wszystko, aby unikać kontaktu z U., do którego ten usilnie dąży. Miał zresztą przez to problemy, ponieważ był zawieszony przez pół roku przez PZLA.

Tym razem, gdy pojawił się na Arenie Toruń, miał wyzywać Swobodę i zakłócać porządek swoimi okrzykami. Do tego wdał się w awanturę ze służbami porządkowymi, a jednego z funkcjonariuszy uderzył. Według komunikatu policji grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat oraz wysoka grzywna.

Jak się okazuje, problemy 22-latka na tym się nie zakończą. Do sprawy odniósł się bowiem Filip Moterski. Szef polskich sędziów lekkoatletycznych przyznał w rozmowie z „Interią”, że będzie domagał się surowej kary dla lekkoatlety. Nie chodziło mu jednak o kolejną sankcję na określony czas, lecz dożywotnie zawieszenie. – Zrobię to niezależnie od tego, jak postąpi jego klub, czyli LKS Vectra Włocławek – powiedział.

Sebastian U. (w czarnej koszulce)

Problemy prześladowcy Ewy Swobody

Tymczasem LKS Vectra Włocławek również odniosła się do zaistniałej sytuacji. Na jaw wyszło więc, że Sebastian U. od dłuższego czasu nie jest jego zawodnikiem. Stracił to miano na początku 2024 roku, gdy utrzymał od klubu ultimatum dotyczące dalszych warunków współpracy. Był to między innymi efekt udziału w bójce, w której sportowiec doznał złamania nogi. Aktualnie włocławianie odcinają się od biegacza i podkreślają, że nie chcą mieć z nim nic wspólnego.

Dodatkowo „Interia” dowiedziała się, iż jego wniosek o stypendium sportowe został odrzucony przez władze miasta. Wszystko wskazuje na to, że jego kariera znalazła się na poważnym zakręcie, a niebawem może nawet dobiec końca.

Czytaj też:
Nowa rola Sułek, powrót Baumgart-Witan, stalker Swobody. Byliśmy na Halowych Mistrzostwach Polski
Czytaj też:
Prześladowca nęka Ewę Swobodę. „Ten ktoś jest popie******y”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Interia