Armand Duplantis aktualnie nie ma sobie równych w skoku o tyczce. Jest dwukrotnym mistrzem olimpijskim (2021 i 2024), złotym medalistą mistrzostw świata (2022 i 2023) oraz trzykrotny mistrz Europy (2018, 2022 i 2024). Ponadto Szwed święcił sukcesy w halowych mistrzostwach Europy (2021) i HMŚ (2022).
Armand Duplantis pochwalił Polskę: Kocham tu skakać
Armand Duplantis nie tylko wygrywa każde kolejne zawody, ale i bije wszelkie rekordy. Podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu pobił rekord świata i przeskoczył poprzeczkę zawieszoną na wysokości 6,25. Z kolei podczas niedawnego memoriału Kamili Skolimowskiej, należącego do Diamentowej Ligi, pokonał wysokość 6,26. Na hali również dzierży najlepszy wynik w historii – 6,22. Został on ustanowiony w lutym 2023 roku w Clermont-Ferrand.
Dziennikarze Przeglądu Sportowego Onet poprosili Armanda Duplantosa o ocenę rywalizacji w Polsce. – To naprawdę jeden z najlepszych mityngów Diamentowej Ligi, w którym brałem udział. Skaczę tu od trzech lat i w każdej kolejnej edycji jest tylko lepiej. Publiczność też staje się coraz bardziej energetyczna. To pomaga. Kocham tu skakać i coś mi się wydaje, że to nie był ostatni raz – stwierdził.
– Myślę, że wszystko naprawdę dobrze złożyło się na ten rekord. Idealna pogoda, brak wiatru. I świetny rozbieg, świetne podłoże, na którym bardzo dobrze się czułem. Tylko ode mnie zależało więc, czy pobiję rekord – dodał.
Szczere wyznanie Duplantisa: Z Polakami impreza wskakuje na wyższy poziom
Szwed zdradził, że przed powrotem z igrzysk olimpijskich trochę poimprezował. Mało tego, byli również obecni Polacy. – Powiem zresztą, że tamtego wieczoru wpadłem na chłopaków z Polski, także tych odpowiedzialnych za ten mityng na Śląsku – wyznał.
A kiedy masz do czynienia z Polakami, impreza wskakuje na wyższy poziom. A więc tak, była naprawdę dobra! – zakończył.
Czytaj też:
Piotr Lisek nie rozumie innych olimpijczyków. „Nie wiem, gdzie jest problem”Czytaj też:
Dramat Piotra Liska na igrzyskach. Polski tyczkarz nie wypełnił minimum kwalifikacyjnego