Najciekawszym dwumeczem ćwierćfinałów Ligi Mistrzów było starcie PSG z Bayernem Monachium będące rewanżem za ubiegłoroczny finał rozgrywek, w którym lepsi okazali się zawodnicy z Bawarii. Tym razem to piłkarze z Paryża pokazali piłkarską wyższość, w czym z pewnością pomogła im nieobecność Roberta Lewandowskiego. Podopieczni Mauricio Pochettino zameldowali się w półfinale, gdzie powalczą z Manchesterem City.
Liga Mistrzów. Pary półfinałowe
Ten półfinał z pewnością zostanie okrzyknięty „przedwczesnym finałem” rozgrywek. Oba kluby prezentują w tym sezonie szybki, efektowny, a co najważniejsze skuteczny futbol. Neymar i Kylian Mbappe z jednej strony, a z drugiej Kevin De Bruyne i Phil Foden zapewniają wiele piłkarskich przeżyć i walczą o miejsce w historii. Nie jest to stwierdzenie na wyrost, ponieważ zarówno PSG, jak i Manchester City, nie mają jeszcze na swoim koncie triumfu w Lidze Mistrzów.
W drugim z półfinałów zmierzą się Real Madryt i Chelsea Londyn. Królewscy odprawili na poprzednim etapie rozgrywek Liverpool, prezentując dojrzałą grę, w czym duża zasługa środka pomocy. Toni Kroos, Casemiro i Luka Modric potrafią rozmontować każdą defensywę i to właśnie tej formacji powinni najbardziej obawiać się gracze Chelsea.
Ekipa z Londynu, podobnie jak podopieczni Zinedine'a Zidane'a, zna już smak triumfu w Lidze Mistrzów. Po przegranym finale w 2008 roku z Manchesterem United cztery lata później zawodnicy ze Stamford Bridge pokonali w finale Bayern Monachium. The Blues wprawdzie nie są w tym roku faworytami do sięgnięcia po puchar, ale ich rosnąca ostatnio forma sprawia, że z pewnością nie będą wygodnym rywalem dla Królewskich.
Liga Mistrzów – półfinały. Kiedy mecze? Terminarz
Przed nami cztery spotkania w ramach półfinałów Ligi Mistrzów:
- Real Madryt – Chelsea Londyn (27.04)
- PSG – Manchester City (27.04)
- Chelsea Londyn – Real Madryt (4.05)
- Manchester City – PSG (4.05)
Finał rozgrywek odbędzie się 29 maja w Stambule.
Czytaj też:
Emocjonujący mecz w Dortmundzie i spokojny awans Realu. Ćwierćfinały Ligi Mistrzów za nami