Liverpool o krok od finału Ligi Mistrzów. Trudna sytuacja Villarreal

Liverpool o krok od finału Ligi Mistrzów. Trudna sytuacja Villarreal

Mohamed Salah i Pervis Estupinan
Mohamed Salah i Pervis Estupinan Źródło:Newspix.pl / ZUMA
Liverpool FC był zdecydowanym faworytem starcia z Villarreal, który stanął na drodze The Reds w drodze do finału Ligi Mistrzów. Podopieczni Juergena Kloppa w spotkaniu na własnym stadionie wypracowali komfortową zaliczkę, chociaż w pierwszej połowie mieli problem ze sforsowaniem defensywy rywala.

Zdecydowanym faworytem pierwszego meczu Liverpoolu z Villarreal byli The Reds, którzy świetnie spisują się na angielskich boiskach, a w obecnym sezonie są wymieniani jako jedni z pretendentów do zdobycia Ligi Mistrzów. Żółta Łódź Podwodna to z kolei sensacyjny pogromca Bayernu Monachium, któremu przed startem rozgrywek nie dawano szans na dotarcie aż do półfinału.

Liga Mistrzów. Liverpool dominował, Villarreal bronił

Tak jak można się było tego spodziewać, podopieczni Juergena Kloppa od początku grali bardzo ofensywnie, a goście z Hiszpanii nastawiali się na grę z kontrataków. Gospodarze blisko objęcia prowadzenia byli już w 12. minucie, kiedy to Sadio Mane nieczysto trafił piłkę po zagraniu Mohameda Salaha i nie zdołał z kilku metrów pokonać Geronimo Rulliego. Kilka minut później bramkarz Villarreal wybronił groźne uderzenie Luisa Diaza.

Zespół prowadzony przez Unaia Emery'ego próbował zaskoczyć ekipę z Anfield Road szybkimi kontrami, jednak zawodnikom Villarreal brakowało precyzji w końcowych fragmentach akcji. Liverpool z kolei coraz mocniej naciskał i był blisko otwarcia wyniku. Jeszcze w pierwszej połowie kolejną świetną okazję miał Mane, który w 33. minucie przymierzył na bramkę, ale piłka po jego strzale i rykoszecie minimalnie minęła słupek.

Również przed przerwą na listę strzelców mógł wpisać się Thiago Alcantara, ale piłka po jego strzale trafiła w słupek. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem, co zwiastowało duże emocje w drugiej połowie.

Liga Mistrzów. Liverpool pokonał Villarreal

Początek drugiej połowy mógł rozpocząć się idealnie dla gospodarzy. Po centrze z rzutu rożnego piłka dotarła na głowę Mane, który przedłużył centrę, a akcję celnym strzałem wykończył Fabinho. Trafienia jednak nie uznano, ponieważ wcześniej na pozycji spalonej znajdował się Virgil Van Dijk.

Chwilę później, a konkretnie w 53. minucie, podopieczni Kloppa dopięli swego. Jordan Henderson dostał podanie na prawe skrzydło i głęboko dośrodkował w szesnastkę, gdzie Rulli popełnił fatalny błąd. Golkiper Villarreal niepewnie wyszedł z bramki i minął się z futbolówką, która wpadła do siatki. Dwie minuty później było już 2:0. Salah przejął piłkę przed bramką i prostopadle odegrał do Mane, który w sytuacji sam na sam z Rullim sprytnym strzałem pokonał argentyńskiego bramkarza.

Pomimo kolejnych ataków The Reds, do końca spotkania wynik nie uległ zmianie. Liverpool wygrał 2:0, co przed rewanżem w Hiszpanii stawia podopiecznych Kloppa w komfortowej sytuacji. Przypomnijmy, drugi mecz półfinałowy zostanie rozegrany już we wtorek 3 maja.

Czytaj też:
Tak Pep Guardiola zareagował na wpadkę swojego piłkarza. Wymowną reakcję nagrał jeden z kibiców

Źródło: WPROST.pl