Drużyna SSC Napoli pewnym krokiem zmierza po triumf w Serie A. Żeby tego było mało Neapolitańczycy świetnie sobie radzą również w Lidze Mistrzów. Podopieczni Luciano Spallettiego zajęli pierwsze miejsce w grupie A – przed Liverpoolem, Ajaxem Amsterdam i Glasgow Rangers, a w pierwszy mecz 1/8 finału przeciwko Eintrachtowi Frankfurt zwyciężyli 2:0 po bramkach Victora Osimhena i Giovanniego Di Lorenzo.
Napoli od początku nacierało na bramkę Eintrachtu Frankfurt
Podopieczni Luciano Spallettiego musieli tylko dopełnić formalności w rewanżu, który został rozegrany w środę 15 marca na Stadio Diego Armando Maradona. Od początku tego spotkania Neapolitańczycy przeważali, ale zawodnicy Eintrachtu Frankfurt, co jakiś czas szukali swoich szans z kontrataku.
Pierwszą groźną okazję w tym meczu stworzył sobie w 16. minucie Victor Osimhen, który został wypatrzony przez Chwiczę Kwaracchelię. Napastnik, który stał w polu karnym uderzył na bramkę Kevina Trappa, ale ten popisał się świetną interwencją. Nawet gdyby w tej sytuacji padła bramka, to i tak byłaby nieuznana, bo jak pokazały powtórki Nigeryjczyk był na wyraźnym spalonym, ale sędzia zdecydował się dalej prowadzić grę.
Dwa świetne rajdy Piotra Zielińskiego
Trzy minuty później Piotr Zieliński popisał się świetnym odbiorem piłki na 60-metrze. Polak od razu zagrał ją do Kwaracchelii, który przedryblował obrońców z Frankfurtu i oddał silny strzał w prawy dolny róg bramki. Jednak na posterunku był niezawodny Kevin Trapp, który już wielokrotnie w tym sezonie ratował swój zespół.
W końcówce Piotr Zieliński mógł zanotować świetną asystę. Reprezentant Polski dostał piłkę na połowie Eintrachtu Frankfurt i przebiegł z nią dobre 20 metrów. Pomocnik Napoli zagrał w tempo do wybiegającego na wolne pole Kwaracchelii, ale na drodze Gruzina stanął nie kto inny tylko Kevin Trapp.
W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Viktor Osimhen. Świetnym dośrodkowaniem popisał się Matteo Politano, który zagrał prosto na głowę Nigeryjczyka, który pokonał bezradnego bramkarza rywali. W pierwszej połowie oglądaliśmy tylko jedną bramkę. Patrząc na przebieg meczu to bardzo niski wymiar kary, ale taki stan rzeczy Eintracht Frankfurt zawdzięczał tylko fenomenalnej postawie swojego golkipera.
SSC Napoli dopełniło formalności. Piotr Zieliński strzelił bramkę
W drugiej połowie piłkarze SSC Napoli nie bronili wyniku, tylko cały czas atakowali bramkę strzeżoną przez Kevina Trappa. W 53. minucie po raz drugi na liście strzelców wpisał się Victor Osimhen. Całą akcję wypracował Giovanni Di Lorenzo, który wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż szesnastki do świetnie ustawionego Nigeryjczyka, który z trzech metrów wbił futbolówkę do siatki.
Cztery minuty później świetną okazję na zdobycie kontaktowej bramki miał Kamada. Choć Japończyk sięgnął piłkę i na wślizgu skierował ją do bramki, to świetnie ustawiony Meret zażegnał zagrożenie. W 62. minucie Djibril Sow sfaulował Piotra Zielińskiego w polu karnym, a sędzia nie mógł podjąć innej decyzji, jak odgwizdać „jedenastki”.
Do piłki podszedł sam poszkodowany, który zamienił stały fragment gry na bramkę. W 74. minucie z boiska zszedł strzelec trzeciej bramki – Piotr Zieliński. Więcej bramek w tym meczu nie oglądaliśmy. Napoli pewnie wygrało ten mecz 3:0 (5:0 w dwumeczu) i zameldowało się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów.
Czytaj też:
Mistrz świata następcą Wojciecha Szczęsnego w Juventusie? Media: Jest coraz bliżejCzytaj też:
Robert Podoliński dla „Wprost”: LKE to dla Lecha powinien być pierwszy krok ku Lidze Europy, a może nawet ku Lidze Mistrzów