Trudne zadanie Rakowa Częstochowa w walce o Ligę Mistrzów. Zmierzą się z utytułowaną drużyną

Trudne zadanie Rakowa Częstochowa w walce o Ligę Mistrzów. Zmierzą się z utytułowaną drużyną

Raków Częstochowa
Raków Częstochowa Źródło:Newspix.pl / Jakub Ziemianin / 400mm.pl
Raków Częstochowa poznał rywala w 4. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów. Ekipa Dawida Szwargi stanie przed bardzo trudnym zadaniem, gdyż przyjdzie im się zmierzyć z FC Kopenhagą, w której bramce stoi reprezentant Polski Kamil Grabara.

Raków Częstochowa kontynuuje piękną podróż w walce o Ligę Mistrzów. Drużyna mistrzów Polski przeszła już trzy rundy eliminacyjne, dzięki czemu zapewnili sobie udział w rundzie grupowej Ligi Europy. Żeby dotrzeć na najwyższy szczebel europejskich pucharów, będą musieli pokonać ekipę, która na awans musiała zaczekać aż do rzutów karnych przeciwko Sparcie Praga. To było niezwykle emocjonujące widowisko, a dogrywka przejdzie do historii.

Raków Częstochowa poznał rywala w 4. rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów

Po pierwszym meczu w Kopenhadze drużyna, której ostoją jest Kamil Grabara, mogła czuć niedosyt. Spotkanie przed własną publicznością zakończyli bezbramkowym remisem mimo ich zdecydowanej przewagi w liczbie oddanych strzałów. Inny przebieg miał mecz rewanżowy w stolicy Czech. Przyjezdni bardzo szybko objęli prowadzenie, ponieważ już w pierwszej minucie Jordan Larsson oddał strzał z krawędzi pola karnego, który po rykoszecie wpadł do bramki. Rozwścieczeni gospodarze przeprowadzili szturm na bramkę Kamila Grabary, jednak nie umieli znaleźć na niego sposobu.

Na wyrównanie przyszło im zaczekać do drugiej połowy. Ladislav Krejci oddał strzał głową, z którym polski golkiper nie miał szans. Jednak radość Prażan nie trwała długo, ponieważ po konsultacji z VAR-em arbiter uznał, że wcześniej był faul w ataku, dlatego anulował gola. W dalszym ciągu musieli wykonywać swoją pracę, najlepiej jak się da, by sforsować defensywę dobrze przysposobionych Duńczyków. Ich trudy przyniosły efekty w 80. minucie, kiedy Veljko Birmancević oddał mocny strzał zza pola karnego i umieścił piłkę w siatce. Mieliśmy zatem remis 1:1 i po upływie ośmiu doliczonych minut konieczna stała się dogrywka.

Thriller w dogrywce i rzuty karne

W 105. minucie spotkania gospodarze nacisnęli mocno na przyjezdnych i to się opłaciło, ponieważ Qazim Laci podszedł do rzutu wolnego i uderzył nie do obrony dla Kamila Grabary. W drugiej części dogrywki mieliśmy prawdziwy thriller, ponieważ najpierw Prażanie byli bliscy zdobycia kolejnego gola, ale po chwili nieuwagi gola dla Kopenhagi zdobył Claesson. Wizja rzutów karnych była coraz bliższa, ale to nie był koniec strzelania.

Dwie minuty później doszło do zamieszania w polu karnym gości, co wykorzystał Victor Olatunji, który z bliskiej odległości podwyższył na 3:2. Jakby tego było mało, w 112. minucie FC Kopenhaga miała rzut wolny, po którym Christian Sorensen dośrodkował na głowę Victora Claessona, a ten strzelił dublet. Spotkanie i cały dwumecz wyjaśniły się dopiero w serii rzutów karnych, z których górą wyszli przyjezdni i to oni zawalczą z Rakowem Częstochowa o udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Czytaj też:
Wielkie pieniądze czekają na Raków Częstochowa. Tyle może zarobić w europejskich pucharach
Czytaj też:
Trener Rakowa Częstochowa chce zmian w kalendarzu. Chodzi o walkę w pucharach

Opracował:
Źródło: WPROST.pl