SSC Napoli nie dało rady Realowi Madryt. Złe wieści ws. Piotra Zielińskiego

SSC Napoli nie dało rady Realowi Madryt. Złe wieści ws. Piotra Zielińskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jude Bellingham i Natan
Jude Bellingham i Natan Źródło:PAP/EPA / Juanjo Martin
Na Estadio Santiago Bernabeu obejrzeliśmy „piłkarską strzelaninę”. Real Madryt pokonał SSC Napoli 4:2, zwyciężając piąte spotkanie w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ten wynik oznacza, że ekipa spod Wezuwiusza nie jest pewna awansu do play-offów. W drugiej połowie boisko musiał opuścić Piotr Zieliński, który zmagał się z problemem mięśniowym.

Królewscy mieli zapewniony awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów już po ostatnim zwycięstwie nad SL Bragą. Z kolei SSC Napoli musiało zwyciężyć, żeby znaleźć się w takim samym położeniu. nie zamierzał im tego ułatwiać i piłkarze Waltera Mazzariego przekonali się o tym błyskawicznie.

Piłkarskie fajerwerki na Estadio Santiago Bernabeu

Choć drużyna z Neapolu bardzo szybko próbowała przejąć inicjatywę, to Real Madryt nie pozwalał im na taki scenariusz. Ekipa Carlo Ancelottiego przeprowadziła atak środkiem pola, ale dośrodkowanie Mendy'ego zostało zablokowane, a zagrożenie oddalone. Zieliński zszedł na lewą flankę, próbując dryblingu, lecz został zatrzymany. Na prawdziwe fajerwerki nie musieliśmy czekać długo. W 10. minucie Kvaratskhelia dośrodkował w stronę Di Lorenzo, a ten zgrał w środek pola do Simeone i Argentyńczyk zamienił wynik na 1:0 dla SSC Napoli.

Jednak Królewscy, to Królewscy. Ledwo wznowili grę po stracie gola i przeprowadzili zabójczą kontrę środkiem pola. Brahim podał do Rodrygo przed polem karnym, a ten zszedł na prawą nogę i cudownie przymierzył tuż pod poprzeczką, nie dając najmniejszych szans Meretowi. W ten sposób zrobił się remis 1:1. Brazylijczyk mógł dołożyć drugiego gola już cztery minuty później, ale tym razem uderzył ponad poprzeczką. Posiadanie piłki było wyrównane po obu stronach, lecz można było dostrzec delikatną przewagę Los Blancos.

twitter

Jude Bellingham podtrzymał tradycję

W 22. minucie doszło do... można powiedzieć standardowej już sytuacji, czyli gola Bellinghama. Real Madryt rozgrywał akcję od defensywy, a futbolówka trafiła pod nogi Alaby. Austriak zobaczył wbiegającego w pole karne Anglika i dośrodkował piłkę w jego stronę, a ten mocnym strzałem głową nie dał szans Meretowi. Oszołomieni goście szybko przeszli do ataku, a strzał z granicy pola karnego oddał Simeone, lecz Łunin stanął na granicy swojego zadania. Przez chwilę drużyna spod Wezuwiusza przetrzymywała piłkę, ale nie stworzyła więcej zagrożeń.

twitter

Serca polskich kibiców przez chwilę się zatrzymały, ponieważ Zieliński padł na murawę, prosząc o pomoc medyczną. Na szczęście był w stanie kontynuować grę. Minęło pół godziny gry, a Anguissa z „Kvaradoną” rozegrali kapitalną akcję, lecz strzał Gruzina został zablokowany. Real błyskawicznie ruszył z kontrą, a jej autorami byli Rodrygo i Brahim. Ten pierwszy podał futbolówkę do Hiszpana przed polem karnym i 24-latek oddał strzał obok słupka. Piłkarze Waltera Mazzariego przeprowadzili kilka akcji, z których nie wywiązało się nic groźnego.

Tym razem to kibice Królewskich łapali się za głowy, gdyż Bellingham ucierpiał bez piłki, łapiąc się za kostkę. Mógł grać dalej, ale nie była to taka sama intensywność, jak we wcześniejszych etapach meczu. A neapolitańczycy atakowali na czele z Zielińskim. Polak dośrodkowywał z rzutu rożnego w pole karne, gdzie czujnie oczekiwał na piłkę Rudiger. „Zielu” zaryzykował strzałem tuż przed gwizdkiem na przerwę i zagroził Łuninowi, ale wywalczył jedynie korner. Jeszcze Brahim był bliski zdobycia gola, ale spudłował, a odpowiedzieć mógł Simeone. Sędzia zakończył pierwszą połowę przy stanie 2:1.

SSC Napoli zaskoczyło Królewskich. Piotr Zieliński kontuzjowany

Takiego otwarcia drugiej połowy na pewno nie spodziewali się kibice Realu Madryt. SSC Napoli przeprowadziło szybki atak prawą stroną, a jego autorem był Di Lorenzo. Włoch podał piłkę do znajdującego się w polu karnym Anguissy, a ten najpierw został zablokowany, próbując wstrzelić futbolówkę przed piąty metr, ale ta do niego wróciła i pięknym wolejem pokonał Łunina. Królewscy zaryzykowali kontrą środkiem pola, a wcześniej Zieliński obejrzał żółtą kartkę. W 52. minucie Kvaratskhelia zmarnował bardzo dogodną sytuację, by wyprowadzić swoją ekipę na prowadzenie.

twitter

Joselu zastąpił Ceballosa i mógł mieć wejście smoka, bo był bliski zdobycia gola głową po dośrodkowaniu Kroosa z rzutu rożnego. „Kvaradona” miał kolejną okazję, by zagrozić Łuninowi, jednak za każdym razem był bardzo czujnie pilnowany przez Rudigera. W 62. minucie hiszpański snajper Los Blancos zepsuł „setkę”, nie trafiając do siatki z odległości czterech metrów po dośrodkowaniu Mendy'ego. Niestety boisko musiał opuścić Zieliński, który ucierpiał po starciu z niemieckim stoperem Realu Madryt i zastąpił go Elmas. Osimhen otrzymał podanie, po którym pokonał strzegącego bramki Królewskich Ukraińca, ale znajdował się na spalonym.

Debiutancki gol młodzieżowca. Real Madryt pozbawił złudzeń SSC Napoli

Dwadzieścia minut przed końcem meczu Valverde miał okazję, by wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie, jednak posłał zbyt niski strzał, by zaskoczyć nim Mereta. Chwilę później wyniknęła kontrowersja po tym, jak Mendy padł w polu karnym po zatrzymaniu przez jednego ze stoperów, lecz arbiter nie doszukał się przewinienia. Kilkadziesiąt sekund trzeba było poczekać, żeby Bellingham znów zagroził swoją wszechstronnością. Tym razem pomknął lewym skrzydłem, dośrodkował, a Rudiger był bliski zdobycia gola głową. Chwila „bilarda” i dwie przewrotki autorstwa Joselu i Alaby nie przyniosły gola. Hiszpan spróbował tego samego po akcji i wrzutce Rodrygo z prawej strony.

Real Madryt atakował, jak szalony. Piłkę znów otrzymał angielski pomocnik i jego strzał prawą nogą obronił Meret, ale wybił na głowę Joselu. Napastnik nie miał szczęścia, gdyż uderzył głową do niemal pustej bramki i chybił obok prawego słupka. Ciągłe ataki przyniosły efekt w 83. minucie. Piłka trafiła pod nogi młodego Nico Paza, który wcześniej zastąpił Brahima. Argentyńczyk zszedł na strzał lewą nogą i przymierzył w dolny róg bramki, zamieniając wynik na 3:2.

twitter

Obie ekipy przeprowadziły po kilka ataków, ale tylko Real był skuteczny. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Bellingham otrzymał piłkę z lewej strony i podał ją do Joselu i Hiszpan po siedmiu próbach trafił do siatki! Mecz zakończył się wynikiem 4:2 dla Królewskich.

Statystyki meczu Real Madryt – SSC NapoliCzytaj też:
Hiszpanie bez litości dla Roberta Lewandowskiego. Były reprezentant ujawnia
Czytaj też:
Polski arbiter nie poprowadzi meczu Ligi Mistrzów. To przez popełniony błąd