Mecz Polaków z Amerykanami w ramach ćwierćfinału mistrzostw świata dostarczył wielu emocji, a po wyrównanym, trwającym pięć setów spotkaniu do dalszego etapu turnieju awansowali Biało-Czerwoni. I chociaż podopieczni Nikoli Grbicia mają powody do świętowania, to Marcin Janusz nie zapomniał o rywalach.
W takich momentach jesteśmy w euforii, ale zdaję sobie sprawę z tego, co teraz przeżywa David Smith i Eric Shoji i dla nich ogromne podziękowanie i szacunek dla Amerykanów za mecz. Na pewno jest to dla nich ciężki czas. Droga sportowca składa się z wielu porażek i takie momenty jak ten dla nas dziś są rzadkie – przyznał cytowany przez PZPS.
Marcin Janusz o tym, co powiedzieli Amerykanie
Janusz razem ze Smithem i Shojim gra w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle, z którą w ubiegłym sezonie wygrali puchar Polski, mistrzostwo kraju oraz Ligę Mistrzów. Rozgrywający reprezentacji Polski po meczu skorzystał z okazji i porozmawiał z kolegami, a dziennikarzom zdradził, co powiedzieli mu Amerykanie. – Nasi koledzy złożyli nam gratulacje. Zawsze podkreślają to, że świetnie się czują w Polsce, nawet kiedy są naszym rywalem jako reprezentacja USA – przekazał.
Zawodnik ZAKSY odniósł się także do zbliżającego się spotkania z Brazylią, którego stawką będzie awans do finału mistrzostw świata. Jak ocenił, Canarinhos z meczu na mecz prezentują się coraz lepiej. – Brazylijska drużyna to zupełnie inny zespół niż parę lat temu, u nas również zaszło wiele zmian, więc to będzie inny mecz niż wszystkie. Ale nie mniej ciężki. Będziemy grać z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Szanujemy naszego rywala, ale się go nie boimy – dodał.
Czytaj też:
Quiz dla fanów polskich siatkarzy. Rozpoznasz reprezentantów Polski na zdjęciach?