Zagramy w finale mistrzostw świata! Polska pokonała Brazylię w tie-breaku

Zagramy w finale mistrzostw świata! Polska pokonała Brazylię w tie-breaku

Reprezentacja Polski
Reprezentacja Polski Źródło:PAP / Łukasz Gągulski
Mecz Polska – Brazylia w półfinale mistrzostw świata zakończył się zwycięstwem Biało-Czerwonych 3:2. Choć podopieczni Nikoli Grbicia przegrali pierwszego seta, to byli w stanie odrobić straty i wygrać dwa kolejne sety. W czwartym secie rywale przebudzili się i doprowadzili do wyrównania. W tie-breaku lepsi byli nasi siatkarze, którzy już w niedzielę zagrają o złoty medal czempionatu.

Siatkarskie wkroczyły w decydującą fazę. W sobotę 10 września rozpoczęły się półfinały czempionatu, które wyłonią dwie najlepsze reprezentacje, które zmierzą się w niedzielnym finale zaplanowanym na godz. 21:00. Z kolei przegrani zagrają mecz o trzecie miejsce, który zostanie rozegrany trzy godziny przed starciem o złoto.

Droga Polski i Brazylii do półfinału siatkarskich mistrzostw świata

W pierwszym półfinale stanęli naprzeciwko siebie Polacy i Brazylijczycy. Obie reprezentacje nie doznały w tym turnieju porażki. Podopieczni Nikoli Grbicia wyszli z pierwszego miejsca w grupie C, pokonując Bułgarię i Meksyk 3:0 oraz USA 3:1. W 1/8 finału Biało-Czerwoni wyeliminowali Tunezję (3:0), a w ćwierćfinale po raz drugi pokonali Amerykanów, tym razem triumfując 3:2 po dreszczowcu.

Z kolei w Grupie B reprezentacja Brazylii zajęła pierwsze miejsce, wygrywając 3:2 z Kubą i po 3:0 z Japonią i Katarem. W 1/8 finału Canarinhos rozbili Iran 3:0, a w ćwierćfinale wyższość reprezentacji z kraju Kawy musieli uznać brązowi medaliści igrzysk olimpijskich – Argentyńczycy (3:1).

W historii polsko-brazylijskich potyczek, to w ostatnich czterech edycjach MŚ te reprezentacje aż trzykrotnie mierzyły się w finałach tego czempionatu. W 2006 roku triumfowali siatkarze Canarinhos, z kolei w 2014 i 2018 roku górą byli Biało-Czerwoni.

Mecz Polska – Brazylia. Pierwszy set padł łupem Canarinhos

Polacy bardzo dobrze rozpoczęli ten mecz, a od początku graliśmy skutecznie. Taka dyspozycja sprawiła, że Biało-Czerwoni zdobyli trzy punkty z rzędu i prowadzili 5:2. By wybić z rytmu naszych reprezentantów, selekcjoner reprezentacji Brazylii wziął przerwę. Wydawało się, że przyniosła ona wymagany skutek, bo Canarinhos zdobyli dwa punkty z rzędu, ale Wallace później zepsuł zagrywkę. Koniec końców Brazylijczykom udało się doprowadzić do wyrównania 11:11, a następnie po udanej akcji i błędzie w ataku Bartosza Kurka wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Przy stanie 11:13 Nikola Grbić poprosił o przerwę. Nic to jednak nie dało, a Brazylijczycy „odjechali” Polakom na czteropunktowe prowadzenie, które przez dłuższy czas się utrzymywało.

Przy wyniku 19:23 Polacy się obudzili. Najpierw punkt podarowali im zawodnicy Canarinhos, popełniając błąd na zagrywce, a w kolejnej akcji skutecznym atakiem popisał się Bartosz Kurek. Niestety kolejny punkt padł łupem Brazylijczyków, którzy mieli w tym meczu pierwszą piłkę setową. Pierwszą zepsuł Leal serwując w siatkę. Drugą piłkę setową obronił skutecznym blokiem Jakub Kochanowski. A trzecia piłka setowa to popis heroicznej obrony Kamila Semeniuka, który podbił trudną piłkę. Ta następnie trafiła do Aleksandra Śliwki, który zdobył wyrównujący punkt, obijając blok (24:24). Trener Brazylii jednak wziął challenge, w którym sędziowie dopatrzyli się błędu dotknięcia siatki przez Biało-Czerwonych, przez co pierwsza partia padła łupem naszych rywali.

Półfinał mistrzostw świata. Polacy doprowadzili do wyrównania

Drugi set od początku był bardzo wyrównany. Brazylijczycy dobrze grali w obronie, przez co Polacy nie kończyli swoich akcji w pierwszym tempie i mogli nadziewać się na kontry rywali. Na szczęście dla Biało-Czerwonych siatkarze Canarinhos czasem się mylili, dzięki czemu podopieczni Nikoli Grbicia odskoczyli nawet na czteropunktowe prowadzenie (14:10).

Przy wyniku 10:15 Biało-Czerwoni wpadli na genialny pomysł, przy ataku Wallace'a Bartosz Kurek i spółka schowali ręce po wyskoku do bloku. Piłka poleciała w aut, a my cieszyliśmy się z kolejnego punktu. W kolejnej akcji siatkarz reprezentacji Brazylii nieczysto odbił piłkę, co odgwizdał sędzia. Tego siedmiopunktowego prowadzenia podopieczni Nikoli Grbicia już nie oddali i wygrali w tym secie 25:18.

Mecz Polska – Brazylia. Polacy wyszli na prowadzenie

Trzeci set rozpoczął się tak samo, jak poprzedni. Siatkarze szli punkt za punkt, ale przy wyniku 3:4 Flavio skończył przechodzącą piłkę i Canarinhos wyszli na dwupunktowe prowadzenie. W szeregi Biało-Czerwonych wkradło się sporo nerwowości, ale podopieczni Nikoli Grbicia nie pozwolili odskoczyć rywalom, a dzięki asowi serwisowemu Bieńka zniwelowaliśmy tę do jednego punktu. Później pojedynczy blok naszego środkowego na Lealu pozwolił Polakom wyrównać (12:12).

Przy wyniku 13:13 Kamil Semeniuk dwa razy dostał piłkę na „pipe” i Polska pierwszy raz w tym secie wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Następnie Bartosz Kurek podwyższył przewagę skutecznym atakiem z prawego skrzydła. Biało-Czerwoni odskoczyli na pięć punktów i już nie pozwolili sobie odebrać zwycięstwa w tym secie. Ostatecznie Polacy wygrali 25:20.

Polska zagra w finale tegorocznej edycji mistrzostw świata w siatkówce

Na początku czwartego seta Canarinhos wyszli na dwupunktową przewagę. Jednak w dalszej części tego spotkania Biało-Czerwonym udało się odrobić tę stratę. W końcówce Brazylijczycy robili co w ich mocy, by doprowadzić do tie-breaka. Odskoczyli nawet na pięć punktów (23:18). Podopiecznym Nikoli Grbicia już nie udało odrobić się straty i przegrali 21:25.

W tie-breaku dobrze rozpoczęli Polacy, a przede wszystkim Bartosz Kurek, który dał nam dwupunktowe prowadzenie. Niestety później Brazylijczycy doprowadzili do remisu 3:3. Na szczęście Biało-Czerwoni wymazali to z pamięci i zdobyli kolejny punkt. Później podopiecznym Nikoli Grbicia znów udało się wyjść na dwupunktowe prowadzenie (6:4), a następnie je podwyższyć. Canarinhos jednak znowu doprowadzili do remisu 7:7. Na szczęście Wallace się pomylił i zaserwował daleko w aut i przy zmianie stron prowadziliśmy 8:7.

Po zmianie stron Brazylijczycy wyrównali i wyszli na prowadzenie 10:11 po nieskutecznym ataku Bartosza Kurka. Na szczęście Leal nie trafił w boisko, a następnie Kamil Semeniuk dał nam prowadzenie 12:11. O zwycięstwie w tie-breaku zadecydowały detale i to ostatecznie Polacy zagrają o złoty medal.

Drugi półfinał tegorocznej edycji mistrzostw świata zaplanowany jest na godz. 21:00. W nim zmierzą się aktualni mistrzowie Europy – Włosi i współgospodarze tego czempionatu – Słoweńcy.

Czytaj też:
Były siatkarz przyznał, że nie rozumie decyzji Nikoli Grbicia. Odważna ocena postawy trenera Biało-Czerwonych

Źródło: WPROST.pl