Pierwsza połowa rozpoczęła się w wymarzony sposób dla Holandii. Już w 2. minucie Silva faulował Robbena w polu karnym i sędzia wskazał na jedenasty metr. Brazylijczyk obejrzał za to zagranie żółtą kartkę, choć wydaje się, że arbiter mógł w tej sytuacji wyciągnąć czerwony kartonik. Rzut karny pewnie wykorzystał Van Persie i Holandia wyszła na prowadzenie. Brazylia często gościła przy piłce, ale gracze trenera Scolariego zostawiali sporo wolnego miejsca na boisku i narażali się na groźne kontry Holendrów. Oranje grali pewnie w ofensywie i drugiego gola zdobyli w 16. minucie. Luiz po dośrodkowaniu w szesnastkę wybił piłkę głową prosto pod nogi niepilnowanego Blinda, który strzałem pod poprzeczkę pokonał Cesara. Do przerwy „Canarinhos” stwarzali zagrożenie głównie po stałych fragmentach gry, ale mimo dobrych dośrodkowań Oscara gospodarze mundialu nie zdołali trafić do siatki przed przerwą.
Po zmianie stron Brazylia ambitnie dążyła do odwrócenia losów spotkania, ale bezbłędnie spisywała się holenderska defensywa. Gracze trenera Scolariego dopiero w końcówce spotkania częściej gościli w polu karnym rywali, ale nadal brakowało im dokładności i zimnej krwi pod bramką. Niemoc Brazylijczyków bezlitośnie wykorzystywali podopieczni selekcjonera Van Gaala. W doliczonym czasie gry Oranje po raz trzeci posłali piłkę do siatki. Janmaat świetnie zagrał w pole karne, a Wijnaldum bezpośrednio uderzył po ziemi obok bezradnego Cesara.
Holandia wygrała z Brazylią 3:0 i zajęła trzecie miejsce na mistrzostwach świata. W niedzielę odbędzie się finał mundialu, w którym Argentyna zmierzy się z Niemcami.
Wprost.pl