Czesław Michniewicz po raz pierwszy zaskoczył w październiku, kiedy to do szerokiej kadry na mistrzostwa świata powołał aż 47 zawodników. Ostatecznie trener reprezentacji Polski musiał skreślić aż 21 piłkarzy, a niektóre z podjętych przez niego decyzji wzbudziły duże kontrowersje.
Szeroko komentowane są powołania dla Artura Jędrzejczyka i Kamila Grosickiego, którzy wprawdzie są doświadczonymi zawodnikami, ale w kadrze nie pełnią ważnej roli. Zabrakło miejsca również dla dobrze dysponowanego Kamila Grabary, który nie pojedzie na mundial kosztem dodatkowego zawodnika z pola.
Mateusz Klich nie jedzie na mundial
Za niespodziankę uznano także brak Mateusza Klicha, o czym wprost mówił chociażby Tomasz Włodarczyk z Meczyki.pl. – Brak Mateusza Klicha to dla mnie największa niespodzianka. Może czuć się zawiedziony, że go zabraknie, bo według mnie ma umiejętności, żeby coś kadrze dać. Mówiliśmy o kreatywności w środku pola i on mógłby dać impuls – przekonywał dziennikarz.
Sam Michniewicz również przyznał, że skreślenie zawodnika Leeds United było dla niego trudną decyzją. Zaznaczył przy tym, że musiał uwzględnić również innych zawodników. – W środku pola mamy czterech zawodników. Mamy też do dyspozycji Sebastiana Szymańskiego i Piotrka Zielińskiego. Po prostu nie było miejsca dla kolejnego pomocnika – stwierdził.
Na brak powołania dosadnie zareagował Klich. Pomocnik wprawdzie nie skomentował wprost decyzji Michniewicza, ale krótko po ogłoszeniu nazwisk zawodników jadących na mundial udostępnił na Instagramie piosenkę „Sztruks” autorstwa Sokoła i Marysi Starosty. „Może powinienem ci podziękować, bo pokazałeś mi prawdziwy obraz. Zawiodłeś co tu świrować” – słyszymy w utworze, którego udostępnienie przez Klicha uznano za aluzyjny komentarz do decyzji selekcjonera.
twitterCzytaj też:
Polacy przed mundialem zagrają jeszcze jeden sparing. Zaskakujący pomysł MichniewiczaCzytaj też:
Czesław Michniewicz nie krył przerażenia. Zdradził, co będzie wyzwaniem dla piłkarzy