Roberto Martinez nie będzie już dłużej pełnił funkcji selekcjonera reprezentacji Belgii. O odejściu Hiszpana z tego stanowiska poinformowała krajowa federacja krótko po tym, jak Czerwone Diabły odpadłby z mistrzostw świata już po fazie grupowej. Jak się jednak okazuje, decyzja, którą ogłoszono w newralgicznym momencie, wcale nie była spowodowana fatalnymi wynikami zespołu w trakcie światowego czempionatu.
Roberto Martinez odchodzi z reprezentacji Belgii
„Roberto Martinez poinformował, że kończy pracę na stanowisku selekcjonera belgijskich Czerwonych Diabłów. Decyzja została podjęta jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw świata w Katarze” – głosi oficjalny komunikat opublikowany na Twitterze federacji.
Mimo tego wydaje się, że wybór, jakiego dokonał hiszpański szkoleniowiec, wyjdzie na dobre i jemu, i zespołowi, który prowadził. W ostatnim czasie dużo mówiło się o reprezentacji Belgii, ale głównie w negatywnym kontekście. Kiepską atmosferę wokół ekipy i w niej samej tylko podkreśliły bardzo słabe wyniki osiągnięte podczas mundialu. Przypomnijmy: Czerwone Diabły nie wyszły z grupy, choć zgromadziły na swoim koncie cztery punkty. Najpierw drużyna z Beneluksu pokonała 1:0 Kanadą, następnie przegrała 0:2 z Marokiem, by w trzeciej kolejce zremisować z Chorwacją 0:0.
Choć Martinez prowadził Belgów od 2016 roku, nie osiągnął żadnego wielkiego sukcesu, jakiego od niego oczekiwano. Podczas mundialu w 2018 drużyna ta zajęła trzecie miejsce, co odebrano z niedosytem. Na Euro 2020 Czerwone Diabły odpadły w ćwierćfinale, a teraz pożegnały się z mistrzostwami świata już po fazie grupowej.
Czytaj też:
Cała Francja żyje meczem z Polską. Wojciech Szczęsny na świecznikuCzytaj też:
Sensacja w grupie F! Maroko i Kanada stworzyły świetne widowisko