Starcie siatkarskich legend na igrzyskach. Michał Winiarski musiał przełknąć gorycz porażki

Starcie siatkarskich legend na igrzyskach. Michał Winiarski musiał przełknąć gorycz porażki

Igrzyska olimpijskie
Igrzyska olimpijskie Źródło: PAP/EPA / Franck Robichon
We wtorek w Paryżu rozegrano kolejne mecze siatkówki. Tym razem na parkiecie zameldowali się siatkarze z Niemiec i USA. To było kapitalne starcie dwóch legend – Georga Grozera i Matthewa Andersona.

Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu podopieczni Michała Winiarskiego wygrali z Japonią w tie-breaku. Z kolei Amerykanie pokonali Argentynę w trzech setach.

Igrzyska olimpijskie: Starcie dwóch siatkarskich legend w Paryżu

Teraz obie reprezentacje stanęły naprzeciwko siebie. Dodatkowym smaczkiem w tym starciu była rywalizacja Matthewa Andersona – 37-letniego atakującego reprezentacji USA z Georgiem Grozerem, czyli 39-letnim niemieckimzawodnikiem. Ci dwaj zawodnicy na co dzień rywalizują ze sobą w lidze tureckiej. Ten pierwszy gra w Ziraat Bankası Ankara, a jego starszy kolega w Arkas Spor Izmir.

Matt Anderson rozpoczął ten mecz od skutecznego ataku. Jego rywal, grający na tej samej pozycji – Georg Grozer już w kolejnej akcji miał okazję, by również zdobyć punkt dla swojego zespołu. Pierwsza próba została podbita przed defensywę Amerykanów. W kolejnej akcji 39-latek został zablokowany.

Paryż 2024: Amerykanie wyszli na prowadzenie 2:0

Chwilę później atakujący reprezentacji USA na zdobył czwarty punkt dla swojej drużyny bezpośrednio z zagrywki. Warto zaznaczyć, że to było jego trzecie „oczko” w tym meczu.

Amerykanie odskoczyli na wynik 11:7. Wtedy to Michał Winiarski poprosił o pierwszą przerwę w tym meczu, Amerykanie później powiększyli przewagę (17:12), co zmusiło selekcjonera Niemców do wzięcia drugiego time-outu. W końcówce Niemcy zniwelowali straty, ale już chwilę później to Amerykanie mieli pierwsi setbola (24:21). Pierwszą partię zakończył Russell, który zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki. W tym secie Matthew Anderson zdobył sześć punktów, z czego pięć z ataku i jeden z zagrywki. Z kolegi Georg Grozer tylko jeden mniej (4 atakiem i jeden blokiem).

W drugiej partii Amerykanie odskoczyli znów na trzy punkty (9:6). Jednak dzięki serii kapitalnych zagrywek Brehme Niemcy zniwelowali tę stratę do jednego „oczka”. Przy wyniku 14:10 Michał Winiarski poprosił o przerwę, by skorygować błędy i doradzić swoim podopiecznym. Niestety nic to nie dało, bo chwilę po time-oucie Matthew Anderson posłał asa serwisowego. Bezradnym Niemcom odjechał drugi set i zakończył się wynikiem 25:17 dla USA.

Niemcy wzięli się w garść

W trzecim secie Michał Winiarski dał radę wykrzesać ze swoich zawodników siłę do walki o odwrócenie losów tego meczu. Pojawiło się większe ryzyko na zagrywce, szczególnie u Brehme, który od początku serwował bardzo dobrze. Niemcy wyszli na prowadzenie 7:2, co prawiło, że Amerykanie poprosili o przerwę.

Siatkarze USA nie bez powodu są uważani za jednych z najlepszych na świecie. Po tej przerwie wzięli się w garść i zniwelowali straty do jednego punktu (13:12). Jednak szczęście sprzyjało Grozerowi, który zdobył punkt z zagrywki, po dwukrotnym uderzeniu piłki w górną taśmę. Dzięki temu podopieczni Michała Winiarskiego znów odskoczyli na trzy „oczka” (16:13). Ta partia ostatecznie zakończyła się wynikiem 25:17.

W ostatnim secie dramatycznie spadła Amerykanom skuteczność w ataku. Odbiło się to na zdobyczy punktowej Matthewa Andersona, który w tym meczu zdobył osiem punktów (w drugim secie trzy, jeden z ataku, w trzecim dwa). Z kolei w przypadku Grozera ta skuteczność wzrosła, bo na 11 punktów, dziewięć zdobył atakiem oraz po jednym z bloku i zagrywki.

Niemcy doprowadzili do tie-breaka

Czwarty set był bardzo długo wyrównany. Amerykanie prowadzili 11:10, ale Niemcy wygrali serię czterech akcji z rzędu, dzięki czemu odskoczyli swoim rywalom. Chwilę później Moritz Karlitzek „ustrzelił” Defalco, zdobywając asa. To sprawiło, że podopieczni Michała WIniarskiego odskoczyli na 16:12. Po przerwie Niemiec zepsuł zagrywkę i siatkarze USA mogli zrobić przerwę.

Przy wyniku 20:16 Grozer zablokował Andersona, co wywołało euforię nie tylko u 39-latka, ale także u Michała Winiarskiego. Ta partia zakończyła się wynikiem 25:20, co oznaczało, że potrzebny będzie tie-break. W piątym i decydującym secie lepsi okazali się Amerykanie, którzy wygrali 15:11.

Czytaj też:
Marcin Janusz wyznał bolesną prawdę. „Jestem przyzwyczajony”
Czytaj też:
To jego mogą bać się polscy siatkarze. Brazylijczyk odsłania skład rywali Biało-Czerwonych

Opracował:
Źródło: WPROST.pl