Marcin Janusz wyznał bolesną prawdę. „Jestem przyzwyczajony”

Marcin Janusz wyznał bolesną prawdę. „Jestem przyzwyczajony”

Marcin Janusz
Marcin Janusz Źródło: Newspix.pl / Piotr Matusewicz / PressFocus
Marcin Janusz jest naszym pierwszym rozgrywającym na igrzyska olimpijskie. Pojawiło się wiele kontrowersyjnych opinii, że to ktoś inny powinien pełnić jego rolę. Zawodnik wyznał, że już się do tego przyzwyczaił.

Polscy siatkarze udanie zainaugurowali rywalizację w igrzyskach olimpijskich w Paryżu. W pierwszym spotkaniu biało-czerwoni pokonali Egipt 3:0. Niestety ten mecz został okupiony urazem Tomasza Fornala, który walczy z czasem, by wyzdrowieć.

Marcin Janusz szczerze o swojej pozycji w reprezentacji

W Polsce jest wielu świetnych i bardzo utalentowanych siatkarzy, co może potwierdzać zwlekanie Nikoli Grbicia z wyborem składu na igrzyska. Selekcjoner długo nad tym myślał i postawił na tę „trzynastkę”, którą oglądamy w Paryżu. Jednak mimo to wciąż pojawiały się głosy i kontrowersje, że powinien zabrać jednego, kosztem drugiego.

Słychać głosy, głównie kibiców, że „najsłabiej” obsadzoną w Polsce jest pozycja rozgrywającego. Pierwszym wyborem Nikoli Grbicia jest Marcin Janusz, a jego zmiennikiem – Grzegorz Łomacz. Dziennikarze WP SportowychFaktów porozmawiali z naszym debiutantem na igrzyskach olimpijskich na ten właśnie temat i podali przykład Fabiana Drzyzgi, który zdaniem wielu powinien grać.

– Jestem przyzwyczajony do tego, że od kiedy jestem w reprezentacji, muszę udowodnić, że zasługuję na to. Wiem, że mnóstwo ludzi interesuje się w naszym kraju siatkówką i szanuję to, że każdy może mieć inne zdanie na temat obsady pozycji rozgrywającego. Być może faktycznie część fanów uważa, że Fabian Drzyzga byłby lepszy – przyznał.

Marcin Janusz: Podczas każdego meczu muszę to udowadniać

Marcin Janusz szczerze przyznał, że woli taką sytuację niż taką, w której nikt by się nie interesował siatkarską reprezentacją Polski. – Jestem zawodnikiem i jestem od tego, by podczas każdego meczu udowadniać, że zasługuję na grę w reprezentacji – podkreślił.

Rozgrywający wyznał, że przed starciem z Egiptem zawodnicy czuli stres, ale – jego zdaniem -w niczym on nam nie przeszkodził. – Dla mnie osobiście najtrudniejsze było to oczekiwanie na inaugurację igrzysk. Wiadomo, że ten sezon jest dla nas wszystkich jednym z ważniejszych w karierze, a od pierwszego zgrupowania na początku maja minęło naprawdę sporo czasu. Każdy trening robiliśmy z myślą o dobrej formie w tym turnieju. Cieszę się, że mamy to już za sobą i możemy się skupić na kolejnych meczach – zakończył.

Czytaj też:
To jego mogą bać się polscy siatkarze. Brazylijczyk odsłania skład rywali Biało-Czerwonych
Czytaj też:
Polka druga na igrzyskach w Paryżu. To był kapitalny występ!

Opracował:
Źródło: WP SportoweFakty