Polskie biegaczki narciarskie rywalizację na Zimowch Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie rozpoczęły od biegu łączonego, który Izabela Marcisz ukończyła na 16. pozycji, a Magdalena Kobielusz była 59. Biało-Czerwone rozegraną trzy dni później rywalizację w sprincie techniką dowolną kobiet zakończyły już na etapie kwalifikacji.
Marcisz zajęła 39. miejsce, Monikę Skinder sklasyfikowano na 42. pozycji, a Weronika Kaleta była 50. Biało-Czerwone szansę na rehabilitację otrzymały już kilka dni później, kiedy to przeprowadzono bieg na 10 km stylem klasycznym.
Pekin 2022. Johaug z kolejnym złotem, Polki daleko
Tym razem na starcie oprócz Marcisz i Skinder stanęły Magdalena Kobielusz i Karolina Kukuczka. Jako pierwsza na trasę ruszyła Marcisz, która mocno zaczęła swój bieg, ale wraz z upływem kolejnych metrów słabła i przy wjeździe na pętlę ulokowaną na stadionie traciła kilkanaście sekund do startujących tuż przed nią Lilii Wasiliewej i Dahrii Beatty. Ostatecznie Polka była 29. z czasem 30:53.6.
Jako kolejna z Biało-Czerwonych do rywalizacji o wysokie lokaty ruszyła Skinder, która na pierwszym pomiarze czasu z rezultatem 6:24.9 plasowała się około 30. miejsca. Ostatecznie została sklasyfikowana na 49. pozycji z czasem 31:49.9. Jeszcze gorzej poszło Karolinie Kukuczce, która na pierwszym pomiarze miała czas 7:05.8, a zawody zakończyła na 64. miejscu (czas 33:16.6). Najsłabiej z Biało-Czerwonych spisała się Magdalena Kobielusz, która zajęła 78. lokatę (35:40.3).
Po złoto olimpijskie sięgnęła Therese Johaug, dla której jest to drugie złoto (po tym wywalczonym w biegu łączonym) zdobyte na igrzyskach w Pekinie. Druga, ze stratą zaledwie 0,4 sekundy do Norweżki była Kerttu Niskanen z Finlandii. Na najniższym stopniu podium stanęła inna Finka, Krista Parmakoski.
Czytaj też:
Groźny wypadek na trasie olimpijskiej. Zawodnik nie był w stanie się podnieść