Mistrz olimpijski definitywnie kończy karierę. Zdradził powody tej decyzji

Mistrz olimpijski definitywnie kończy karierę. Zdradził powody tej decyzji

Zbigniew Bródka
Zbigniew Bródka Źródło: Newspix.pl / Artur Kraszewski A.P.P.A.
Zapewne nie takie zakończenie kariery wyobrażał sobie Zbigniew Bródki, który w ostatnim występie nie zdołał awansować do olimpijskiego finału w mass starcie. Utytułowany zawodnik nie zamierza jednak kontynuować przygody z łyżwiarstwem szybkim, co szczerze przyznał w rozmowie z TVP Sport.

Zbigniew Bródka już na dzień przed półfinałem olimpijskiego mass startu zasugerował, że będzie to jego ostatni występ na igrzyskach. „Od Pekinu do Pekinu mogę dziś napisać, historia zatoczyła koło, ponieważ moja przygoda z zawodami mistrzowskimi zaczęła się właśnie tutaj w 2004 r. na Mistrzostwach Świata Juniorów w short tracku i zakończy się w Pekinie na Igrzyskach Olimpijskich w 2022 r”. – napisał na Facebooku.

Pekin 2022. Zbigniew Bródka kończy karierę

Mistrz olimpijski w Soczi nie zaliczy sobotniego biegu do udanych. Polak nie dość, że nie wywalczył żadnych punktów na lotnych premiach, to pod koniec wyścigu zaczął wyraźnie słabnąć i ostatecznie finiszował jako ostatni. Tym samym nie awansował do finału, tracąc jedyną szansę na wywalczenie medalu w Pekinie. – Byłem przygotowany na finał, ale ten bieg nie poszedł po mojej myśli – przyznał zawodnik w rozmowie z TVP Sport.

Bródka, który nie wystartował na 1500 metrów z powodu urazu, stwierdził, że „musi przyjąć to, co jest”. – Pogodzić się z tym. Dużym sukcesem było zakwalifikowanie się na igrzyska. To moje czwarte igrzyska po dwuletniej przerwie. Kończę karierę na arenie międzynarodowej. Jestem z tego powodu szczęśliwy – dodał.

Zawodnik przyznał także, że „nie tak wyobrażał sobie zakończenie kariery”. – Nigdy wcześniej nie powiedziałem, że kończę karierę. Zawiesiłem ją do momentu, kiedy nie będę się mógł optymalnie przygotowywać. Definitywnie kończę karierę. Na sto procent – zadeklarował.

Jak przyznał, postanowił zakończyć karierę, ponieważ w tym roku skończy 38 lat, a jego organizm jest wyeksploatowany. – Zasłużona emerytura sportowa przede mną. Mam co robić. Mogę się realizować jako strażak. To dla mnie ogromnie ważne – wyjaśnił.

Czytaj też:
To dlatego Piotr Michalski nie zdobył medalu? Po biegu dużo mówi się o zaskakującym zachowaniu jego rywala

Źródło: TVP Sport