Po tym jak Legia w kiepskim stylu przegrała na własnym stadionie z Zagłębiem Lubin 0:1, zarząd klubu postanowił rozwiązać kontrakt z trenerem Romeo Jozakiem. Chorwat przyszedł do mistrza Polski w połowie września ubiegłego roku, a jego kontrakt miał skończyć się wraz z obecnym sezonem. W Legii uznano jednak, że sześć ostatnich meczów zespół rozegra już bez tego szkoleniowca. Miejsce rodaka na ławce trenerskiej zajął jego dotychczasowy asystent Dean Klafuric. Najmocniejszym zespołem, który 45-latek prowadził do tej pory, była kobieca reprezentacja Chorwacji.
Ostatnia konferencja Jozaka
Trener Jozak prawie na pewno nie spodziewał się takiego ruchu ze strony Legii. Świadczyć może o tym konferencja prasowa po meczu z Zagłębiem. – Odkąd tu jestem, nie widziałem tak wiele pozytywnej energii w swoim zespole przed meczem. W drużynie panowała duża wola zwycięstwa. Jednak kiedy zaczął się mecz, koncentracja gdzieś uciekła. Nie wykorzystaliśmy wielu szans, które mieliśmy. Biorę na siebie odpowiedzialność za tę porażkę – mówił trener Romeo Jozak.
– Myślę, że fani Legii chcą dla klubu jak najlepiej. Wszyscy chcemy tego samego, a w szczególności ja, jako trener. Kibice mają prawo wygłaszać swoje zdanie, jest demokracja. Wierzę w mistrzostwo. Wierzę też w Boga i uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Musimy zacząć zdobywać bramki – przekonywał.
– Na pewno będziemy rozmawiać o tym meczu z piłkarzami. Najpierw jednak musimy ochłonąć. Mieliśmy spotkanie przed meczem, w hotelu. Mówiliśmy o tym, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby wyjść z kryzysu. Gdybym widział brak zaangażowania u moich zawodników, byłoby gorzej. W środę czeka nas kolejny ważny mecz, postaramy się go wygrać – zapewniał.
Czytaj też:
Artur Boruc politykiem? Sławomir Peszko zapowiada, że będzie u jego boku