Ogólniki w raporcie Nawałki. Radio Zet: Kluczowy załącznik utajniony

Ogólniki w raporcie Nawałki. Radio Zet: Kluczowy załącznik utajniony

Dwaj pierwsi od lewej: Łukasz Piszczek i Adam Nawałka
Dwaj pierwsi od lewej: Łukasz Piszczek i Adam Nawałka Źródło:Newspix.pl / Press Focus
W poniedziałek 3 września władze PZPN ugięły się pod naporem krytyki i po dwóch dniach medialnej burzy postanowiły ujawnić raport z oceną gry naszej reprezentacji na mundialu w Rosji. Jak zwraca uwagę Radio Zet, kluczowego załącznika jednak nie odtajniono. Co zawiera brakująca część dokumentu?

Na ten moment fani czekali od czerwca. Nadzieje kibiców, którzy oczekiwali szczegółowych odpowiedzi na pytania o przyczyny klapy na mundialu, nie zostały chyba jednak spełnione. Trudno bowiem uznać, że zespół zawalił mecz z Senegalem przez jednego Arkadiusza Milika, albo źle rozplanowany mikrocykl. Jeszcze mniej poważnie wygląda tłumaczenie, że Kolumbia była po prostu za mocna.

Dziennikarze Radia Zet zwrócili uwagę, że być może jakieś odpowiedzi ukryte są w utajnionym załączniku, dotyczącym wydolności fizycznej poszczególnych piłkarzy. Przypominają słowa Łukasza Piszczka, który znany jest z walki do samego końca i gry bez narzekania na obciążenia. – Zawiodło przygotowanie fizyczne. Nie miałem dynamiki, nie była na takim poziomie, jak normalnie. W inny sposób nie potrafię tego wytłumaczyć. Nie byłem w stanie dać z siebie nic więcej, naprawdę. Nie rozumiałem tego, ale nie byłem w stanie tego zmienić – mówił po Mistrzostwach Świata w Rosji. Czy kiedykolwiek poznamy szczegóły tego dokumentu? Wydaje się, że z racji na ochronę danych konkretnych piłkarzy, ich wyniki mogą jeszcze długo pozostać tajemnica.

Fragmenty z raportu

Po przeczytaniu całego raportu, który zamieszczamy na końcu tekstu, w oczy rzuca się kilka zawartych w nim stwierdzeń. Przede wszystkim dostrzec można wyjątkowo niską ocenę za mecz z Senegalem, na którą zdaniem sztabu zasłużyli Arkadiusz Milik (3) i Jakub Błaszczykowski (3+). O tym pierwszym możemy przeczytać, że już podczas przedmeczowej rozgrzewki był „nieskoncentrowany”. Jeszcze ważniejsze w kontekście kluczowego meczu z Senegalem wydaje się stwierdzenie o błędnie zaplanowanym mikrocyklu.

„Plany i przebieg przygotowań w obszarze motorycznym do turnieju zostały zrealizowane i należy je ocenić pozytywnie. Indywidualna sytuacja zdrowotna kilku kluczowych zawodników, brak rytmu meczowego (wiosenny sezon ligowy) miała bezpośredni wpływ na ich dyspozycję motoryczną (wydolność, restytucja powysiłkowa) podczas przygotowań, a w konsekwencji w trakcie turnieju MŚ w Rosji. Mikrocykl przed meczem z Senegalem został BŁĘDNIE zaplanowany (trening 17 czerwca godz. 11) co przełożyło się na dyspozycję zawodników podczas meczu” – możemy przeczytać w raporcie.

Zespół „rozbity mentalnie”

Istotne wydaje się także wyliczenie zawodników po kontuzjach (9) i „poza rytmem meczowym” (5), których Adam Nawałka zabrał na zgrupowania w Arłamowie i Juracie. Ciekawe w kontekście medialnych rozważań o „meczach w trudnym klimacie” wydaje się także ocena, że wybór ośrodka w Soczi był „trafny”. Z kolei smutne, choć jednocześnie zrozumiałe jest stwierdzenie, iż zespół był „rozbity mentalnie” przed meczem z Japonią.

Nie udało się scalić zespołu w najtrudniejszych momentach

„Nie udało się zrobić wszystkiego, aby scalić zespół w najtrudniejszych momentach . Drużyna nie była odpowiednio dysponowana w niektórych aspektach przygotowania mentalnego do skali trudności na MŚ” – możemy przeczytać we wnioskach. „Brak pełnej oceny możliwości niektórych zawodników przełożył się ściśle na niewłaściwy dobór personalny wyjściowej jedenastki na mecz z Senegalem” – czytamy w innym miejscu. Co rzuca się w oczy, brak jest jakichkolwiek słów na temat skandalicznego zachowania polskich piłkarzy w końcówce meczu z Japonią, kiedy to przez kilkanaście minut żaden z polskich zawodników nawet nie próbował podbiec do zadowolonych z porażki 0:1 przeciwników.

Czytaj też:
Pierwsze powołania nowego trenera. Kogo wybrał Jerzy Brzęczek?

Źródło: Radio Zet / Wprost.pl