Kapustka przed meczem z Leicester City. „W Anglii jest większy luz. Może tego brakuje Polakom?”

Kapustka przed meczem z Leicester City. „W Anglii jest większy luz. Może tego brakuje Polakom?”

Bartosz Kapustka w barwach Leicester City
Bartosz Kapustka w barwach Leicester City Źródło: Newspix.pl / Marc Atkins / Offside / Foto Olimpik
Mecz Legii Warszawa z Leicesterem City jest wyjątkowy dla jednego z piłkarzy mistrzów Polski – Bartosza Kapustki, który jednak nie zagra w nim z powodu kontuzji. Przed lady ofensywny pomocnik trafił właśnie do zespołu Lisów, gdzie jednak się nie przebił. – Popłakałem się, gdy ich wylosowaliśmy – mówi teraz.

Leicester City już 30 września zagra z Legią Warszawa w ramach drugiej kolejki Ligi Europy. Bartosz Kapustka był zawodnikiem Lisów przez kilka lat, jednak nawet nie zadebiutował w Premier League. Na łamach portalu newonce.sport podzielił się wspomnieniami z tamtych czasów.

Przeskok i emocje po losowaniu

Do ówczesnego mistrza Anglii Kapustka trafił po Euro 2016 i grze w Cracovii. – Dla młodego chłopaka to był ogromny przeskok i sporo się w życiu zmieniło. Przed wyjazdem miałem w Krakowie mieszkanie, swoje miejsce. Nagle zostawiłem rodzinę i kolegów, więc też przyzwyczajałem się do czegoś nowego. Pierwszy raz byłem w obcym kraju, musiałem ze wszystkim radzić sobie sam i nie było to proste. Ale zawsze powtarzam, że niczego nie żałuję i cieszę się, że podpisałem tam kontrakt – opowiadał piłkarz.

Jak zareagował, gdy dowiedział się, że warszawianie trafili na Lisy w fazie grupowej Ligi Europy? – wracałem samochodem z rewanżu ze Slavią Praga, oglądałem losowanie na telefonie i łezka pociekła, gdy uświadomiłem sobie, co mnie ominie. To trudne momenty – wyznał.

Czego brakuje Polakom?

Mimo że Kapustka zupełnie nie zaistniał w drużynie Leicester City, ciepło wspomina czasy, gdy był jej zawodnikiem. – Na Wyspach jest większy niż luz niż na przykład w Niemczech. W Leicester mieliśmy też różne wyjazdy integracyjne jak Christmas Party, gdzie zawsze wiele się działo. Tematyczne podróże, przebieranki, różne przygody. Tam tworzą się historie, które zawsze zostają w pamięci i to też scala drużynę. Nawet osoby, które nie brylują na co dzień w życiu szatni, bawią się i integrują z resztą grupy – zdradził.

Pomocnik wspomniał, że w Anglii z każdym członkiem klubu mógł porozmawiać od serca na każdy temat: od kolegów z szatni, przez kucharzy i sprzątaczki, po sztab szkoleniowy. Zapamiętał pozytywne nastawienie pracowników Leicester i ich uśmiechy. – Nastawienie było bardzo optymistyczne, bez żadnego napięcia i może czasami właśnie tego nam brakuje w Polsce – skwitował Kapustka.

Czytaj też:
Dlaczego Czesław Michniewicz powinien otrzymać nowy kontrakt w Legii Warszawa?

Opracował:
Źródło: newonce.sport