Trener Zagłębia zmienił piłkarza po... 16 sekundach. Absurdalne tłumaczenia szkoleniowca

Trener Zagłębia zmienił piłkarza po... 16 sekundach. Absurdalne tłumaczenia szkoleniowca

Kacper Smoleń i Szymon Sobczak
Kacper Smoleń i Szymon Sobczak Źródło: Newspix.pl / Łukasz Sobala/ Pressfocus
W meczu Zagłębia Sosnowiec z Sandecją Nowy Sącz doszło do absurdalnej sytuacji, z której postanowił wytłumaczyć się szkoleniowiec pierwszego z zespołów. Artur Skowronek najpierw wystawił w podstawowym składzie ciężko kontuzjowanego zawodnika, a następnie po kilkunastu sekundach ściągnął go z boiska.

W meczu 32. kolejki I ligi Zagłębie Sosnowiec podejmowało Sandecję Nowy Sącz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:3, a po starciu więcej niż o sportowej rywalizacji mówi się o decyzji Artura Skowronka. Szkoleniowiec ekipy gospodarzy wystawił w podstawowym składzie kontuzjowanego Kacpra Smolenia, który na początku roku uszkodził więzadła w stawie kolanowym.

I Liga. Kacper Smoleń zmieniony po 16 sekundach

Młodzieżowiec wciąż nie jest gotowy do gry, przez co został zmieniony już po 16 sekundach przez Szymona Sobczaka. Dlaczego więc trener zdecydował się na desygnowanie go do pierwszego składu? – To była bardzo mocno przemyślana decyzja. Wiedzieliśmy, że będzie wylana masa krytyki za tę zmianę. Tę krytykę przyjmujemy, bo to jest prawda. Tak nie powinno się funkcjonować. Rozumiemy tę krytykę, bo jest ona zasłużona – tłumaczył Skowronek na pomeczowej konferencji prasowej.

Jak się okazało, 19-letni obrońca dzięki występom może uzyskać dla klubu dodatkowe pieniądze w Pro Junior System. – Kacper Smoleń zaliczył nam sporo meczów i minut, dzięki czemu możemy dźwigać budżet klubu. To było dla pieniędzy, dla klubu. Taka jest prawda – wyjaśnił trener Zagłębia.

Zawodnik jeszcze przed meczem został poinformowany o tym, że zostanie szybko zmieniony. Według Skowronka również pozostali piłkarze Zagłębia byli świadomi zaistniałej sytuacji. – Mamy bardzo świadomą drużynę. Ja przyjmuję na siebie całą krytykę, bo ja to zrobiłem. Takie są przepisy. Kacper nam punktuje podwójnie i to była decyzja być może na wagę kilkuset tysięcy złotych dla klubu – wyjaśnił trener. Jak dodał, niewykluczone, że Smoleń „wystąpi” jeszcze w dwóch kolejnych meczach, ponieważ musi zagrać w sumie w dziesięciu spotkaniach sezonu, by uzyskać punkty do wspomnianego Pro Junior System.

Czytaj też:
Poznaliśmy nominowanych do nagrody dla piłkarza sezonu Ekstraklasy. Wśród nich tylko jeden Polak

Źródło: WPROST.pl / zaglebie.sosnowiec.pl