Po ponad dekadzie gry w Borussii Dortmund Łukasz Piszczek postanowił zakończyć profesjonalną karierę piłkarską i wrócił do Polski. Został zawodnikiem występującego w trzeciej lidze LKS-u Goczałkowice-Zdrój, którego jest wychowankiem. Początek sezonu w jego wykonaniu był rewelacyjny. Niestety w ostatnim meczu rundy jesiennej były reprezentant nabawił się poważnej kontuzji. Brak doświadczonego obrońcy dał się we znaki reszcie zespołu, który przestał notować pasmo seryjnych zwycięstw.
Łukasz Piszczek poddał się operacji stawu skokowego
Uraz stawu skokowego wykluczył 37-latka z gry na długi czas. Mimo że zimą poddał się intensywnej rehabilitacji, nadal odczuwał pewien dyskomfort, utrudniający mu powrót do pełni sił. Gdy tylko próbował trenować z pełnym obciążeniem, ból powracał. Dlatego też konieczna była operacja. Jak donosi katowicki „Sport”, Łukasz Piszczek udał się do jednej z klinik w Dortmundzie.
To właśnie tam, w sprawdzonym przez siebie miejscu, poddał się zabiegowi. „To oznacza, że bardzo chce wrócić na boisko i pomóc swemu klubowi w nadchodzącym sezonie. Sprawa jest świeża, więc trudno wyrokować, kiedy wróci do gry” – czytamy. Piłkarz chciałby jak najszybciej wrócić na boisko i nie ma w tym nic dziwnego. Bez niego w składzie bowiem LKS Goczałkowice-Zdrój radził sobie słabo.
Pierwsze zwycięstwo w rundzie rewanżowej drużyna „Piszcza” zanotowała dopiero 7 maja, a była przecież na dobrej drodze do awansu. W drugiej części sezonu były reprezentant Polski, który jest obecnie w trakcie kursu UEFA B+A, pełnił funkcję drugiego trenera.